czyli kolejne spotkanie z Szymciem.
Uwielbiam te dni, kiedy z niecierpliwością wyczekuję spotkania z moim ukochanym Wnusiem. Lubię patrzeć jak rośnie, jak zmienia się z dnia na dzień. Odkąd przyszedł na świat- mam w sobie tyle energii, tyle pokładów miłości, że mogłabym obdzielić nimi cały świat. Taka ,,turbo-babcia" z napędem na dwie nogi:)
I tak zwyczajnie- nie mogę oderwać od niego wzroku. Wpadłam po same uszy.
A jutro Skrzacik przyjedzie do Babci. To będzie pierwsza wizyta Szymusia u nas w domku i pierwsze spotkanie z Michasią ( naszym kotkiem).
Nie wiem jak zareaguje kotek na maleństwo w domu, ale na wszelki wypadek oczy będę miała szeroko otwarte.
A robótkowo? Zielenina ukończona. Pozostało tylko pochowanie nitek i blokowanie. I zdjęcia. Ale to jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy Wasz komentarz, to dla mnie ogromna radośc. Bardzo dziekuję:-)
Zapraszam równiez do polubienia mojej strony na FB.