Postanowiłam iśc za ciosem i systematycznie pokazywać to, co wydziergałam przez okres swojego milczenia ( niestety- dalej tkwię w nicości).
Tym razem turkusowy kocyk, w komplecie z czapeczką, wykonany z bawełnianej włóczki Miya, która miałam przyjemnośc testować dla firmy Bafpol.
Kocyk tym wzorem już robiłam, a poniewaz spodobał się bardzo, postanowiłam wykorzystac listkowy motyw ponownie.
Zdjęcia robione naprędce, w niezbyt sprzyjających okolicznościach.
Kocyk dziergałam na drutach 3,5 mm. Nie pamietam już, ile zuzyłam na niego włoczki.
Tak prezentuje się gotowy wyrób.
Z zaległości pozostały mi do pokazania dwa swetry. Musze tylko zrobić zdjęcia.
A tymczasem podjęłam się kolejnyc testów dla Firmy Bafpol.
Powstały w tym zakresie juz 4 ,,udziergi" więc lista rzeczy do pokazania stale się powiększa.
Nadal pracuje nad sobą, nadal usiłuję sie podźwignąć, choć kopniaki mnie nie omijają.
Dobrze, że mam Was, że jesteście, że wspieracie mnie ciepłymi słowami.
Ostatnio usłyszałam od jednej z Was, że w życiu nie ma przypadków- są znaki.
Staram się odczytywac te znaki i wyciągam z nich wnioski.
Ten zły czas w moim zyciu zweryfikował listę moich przyjaciół. Dzisiaj wiem, że pozostali najwierniejsi, szczerzy, którzy potrafią powiedziec mi co robię źle, wskazać kierunek i tak po ludzku pomilczeć ze mną.
Wy wiecie, kogo mam na mysli- prawda?
Wiecie też, że bardzo Was potrzebuję. I choć moja waga nadal leci w dół, to dzieki Wam z kazdym utraconym kilogramem wraca mój optymizm.
Dziękuję Wam najpiękniej jak potrafię.
Za to,że byłyście, jesteście i będziecie.....
Ela.