poniedziałek, 21 września 2015

TESTOWANIE - CZĘŚĆ ÓSMA I DZIEWIĄTA

Dzisiaj będzie o dwóch włóczkach.
Na pierwszy ogień - RED HEART SHIMMER.
Włókno w swoim składzie posiada 97 % akrylu oraz 3 % polyestru.
Do przetestowania miałam motek fioletowy z błyszczącą nitką w tym samym odcieniu- 100gram -257 metrów.  Włóczka wg producenta przeznaczona jest na druty i szydełko 4 mm. producent zaleca też pranie ręczne w temp. 30 stopni.
Dotykowo włoczka całkiem niezła, akryl wyczuwalny jest w niewielkim stopniu, a dodatek polyestru w postaci błyszczącej nitki w tym samym odcieniu podkreśla głębie koloru.
Z mojego testowego moteczka powstała liściasta czapka. Robiłam ją zgodnie z zaleceniami na drutach 4mm ( ściągacz- 3,5 mm). Czapka wyszła całkiem niezła. Lekka, ale jednoczesnie ciepła, pomimo zastosowania wzoru ażurowego. Włóczka jest bardzo wydajna. Po jej zrobieniu zostało jej jeszcze całkiem sporo.
Tym razem nie ryzykowałam prania w pralce, kąpiąc swoją czapkę ręcznie, zgodnie z zaleceniami producenta w 30 stopniach. Obyło się również bez wirowania ( wyciskanie w ręczniku, suszenie na płąsko).
Po praniu czapka w bardzo niewielkim stopniu zmechaciła się. Wielkość czapki, jej walory dotykowe pozostały bez zmian. Rzecz jasna- nie udało się jej zblokować, za to załozona na głowę odkrywa bardzo wyraźnie zastosowany wzór i fason.
Tak wygląda gotowy wyrób.


Jeśli tylko znajdę okazję, pokaże Wam zdjęcia na ,,ludziu", bo czapka bardzo na tym zyskuje.
Reasumując: włoczka całkiem niezła dotykowo ( akryl mało wyczywalny, nieskrzypiaca) i robótkowo, oczywiście dla tych, którym akryl nie przeszkadza i dla tych, którzy lubią sobie od czasu do czasu zabłysnąć:-).  Ja osobiście polubiłam tę czapkę i chętnie będę ją nosiła.

Kolejna wloczka to RED HEART SPARKLE SOFT w kolorze szaro-granatowym z dodatkiem błyszczącej nitki, W100 gramach- 170 metrów.
Skład: 99 % procent akryl, 1 % polyester. Włóczka wygląda jak grubsza,, siostra" poprzedniej, choć zawiera nieco więcej akrylu i nieco mniej polyestru. W tym wypadku Producent zaleca pranie ręczne w 40 stopniach, oraz druty i szydełko nr 5. Dotykowo włóczka jest bardzo fajna, w tym przypadku akryl nie jest wyczuwalny, choć włókno zawiera go aż 99 procent. Nitka jest bardzo miękka ,delikatna i dobrze skręcona ( nie rozwarstwia się podczas robótki).
Ponieważ zostało mi całkiem sporo z poprzednio opisywanej włóczki, postanowiłam połączyć obie i wydziergać szal w kształcie rogala, łącząc obie te nitki.
Szal dziergałam na drutach 5,5 ściegiem francuskim ( po dwa rzędy każdym kolorem).
Szal wyszedł całkiem spory. Długość 212 cm, szerokośc ( w najszerszym miejscu ) 30 cm.

Szal moczyłam w wodzie w zalecanej temperaturze. Tym razem pozwoliłam sobie na wirowanie przy 400 obrotach.
Z pralki wyjęłam dokładnie to samo, co do niej wrzuciłam. Włóczka pozostała mięciutka, delikatna i przyjemna w dotyku. Zero sladów zmechacenia. I (co zaskoczyło mnie najbardziej) po napięciu szala szpilkami udało się go całkiem nieźle zblokować:-)
Tak prezentuje się w gotowym wyrobie.




 Kolor na powyższym zdjęciu w 99 % oddaje barwę włókna.



A tak w komplecie z czapką:-)


Dodatek błyszczącego polyestru w obu włoczkach nadaje charakteru gotowym wyrobom i przyznam, że ja chyba należę do tych, które od czasu do czasu lubią ( zwłaszcza zimą) zabłysnąć jakimś dodatkiem, bo komplet wyjątkowo przypadł mi do gustu.
Reasumując- jestem bardzo zadowolona. Nie sądziłam, że połączenie obu tych nitek da tak fajny efekt końcowy. Jednak z obu tych włóczek na pierwszym miejsu stawiam Sparkle Soft ( te grubszą) , pomimo większej ilości akrylu w akrylu:-)
Obie też zapewne kupię z przeznaczeniem na kolejny komplet zimowy. 
I dzisiaj to by było na tyle.
c.d.n......
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i słonecznie.
Ela.






wtorek, 15 września 2015

RED HEART MARGARETA.....TESTOWANIE CZĘŚĆ SIÓDMA- PROJEKT 52/52

......to kolejna nitka, którą testowałam. Włoczka to 100% akryl, 257 metrów w 50 g. Producent zaleca przerabianie jej na drutach 2,5-3 mm, pranie ręczne w temperaturze 30 stopni. W dotyku przypomina  Lanagold 800- połączenie akrylu z wełną( z której dziergałam Still Light Tunic  dla Szymusiowej Mamy. I własnie to skojarzenie sprawiło, że postanowiłam wydziergać dokładnie tę sama tunikę, tylko w wersji ,,mikro".
Moja tunika zrobiona została na drutach 3,25 mm, ściągacze na drutach 3mm.
Na tunike w rozmiarze 68-76 cm zużyłam cały testowy motek, czyli dokładnie 50 gram.
I znów okazało się, że z jednego malutkiego moteczka mozna wydziergać całkiem konkretną rzecz w miniaturowym rozmiarze.
Rękawki co prawda 3/4, ale ja osobiście bardzo je lubię:-)
 Tunikę robiłam oczywiście na tzw. oko, ale teraz trochę żałuję, że nie zrobiłam żadnych notatek.......
Czas na prezentację:-)



A teraz czas na podsumowanie: Włoczka bardzo wydajna, sztuczne włokno lekko wyczuwalne, ale nie na tyle, żeby sprawiało jakieś większe problemy. Test pralkowy w 30 stopniach oraz wirowanie nie zmieniły dzianiny. Jesli chodzi o blokowanie....cóż. Wszyscy wiemy, że akryl nie poddaje się takim zabiegom.
Generalnie, nitka do wytrzymania, sprawdza się w cieniutkich dzianinach , ale taka na ,,raz". Nie wydaje mi się bowiem, żeby ktokolwiek zechciał pruć zrobioną z niej dzianinę. 
To maleństwo jest jednocześnie 52 i ostatnim projektem w ramach wyzwania Yadis:-)
I to byłoby dzisiaj na tyle.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło, dziekuję za pozostawione komentarze:-)
Ela.


poniedziałek, 14 września 2015

TESTOWANIE_ CZĘŚĆ VI


Dzisiaj słów kilka o włóczce Schachenmayr Fashion Mouline Art. 
Włoczka o składzie 55% akryl, 45 %, o grubym, melanzowym, bardzo ciekawym splocie, przeznaczona na druty i szydełko7-8 mm. Motek 50 g- 55m.
Nitka bardzo miękka, puszysta i delikatna. Ze wzgledu na lekki włosek- co wrazliwych może nieco podgryzać.
Ja ze swojego testowego moteczka wydziergałam czapkę. Ściągacz na drytach 5,5 mm, reszta 8 mm. Oczywiście 55 m to zdecydowanie za mało na czapkę, ale dobrałam do tej włóczki kolorystycznie pasującą szarą alpakę i przerabiałam rzędy naprzemiennie- melanż i szarość.
W ten sposób wystarczyło na ,,dorosłą" czapkę, a pozostałość wykorzystałam na stworzenie pompona:-)
W przypadku tej włóczki producent zaleca pranie ręczne w temp. 30 stopni.
Ja swoja czape namoczyłam na godzine w zimnej wodzie z dodatkiem Eucalanu. Po wycisnieciu w ręcznik suszyłam na płasko.
Mokra czapka wyglądała na mocno rozciągniętą, jednak po wysuszeniu wszystko wróciło do normy.
Tak wygląda gotowy produkt:





Reasumując: Włóczka bardzo mięciutka, lekka, puchata w dotyku, dodatek akrylu jest zupełnie niewyczuwalny. Dzianina robiona na zalecanych przez producenta drutach jest lekka, miękka i ciepła. Znakomicie nadawac się będzie na czapki, ciepłe szale, kominy, zimowe wdzianka.
Osobiście chetnie do niej wrócę.
 Już nawet wymyśliłam sobie grube, długie, oversizowe swetrzysko na zimę:-)
Czapka jest jednocześnie ,,czapką wrześniową w rama wyzwania 12 czapek w jeden rok:-)
I to na dzisia tyle.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Ela

czwartek, 10 września 2015

TESTOWANIE CZĘŚĆ V- PROJEKT 51/52

Dzisiaj chciałabym wypowiedziec się na temat włóczki RED HEART BOUTIQUE.
Ta włóczka to 100% akryl, sztuczny do bólu, od dotyku którego, bolały mnie zeby, za to w cudownych jesiennych kolorach. I własnie ta kolorystyka sprawiła, że zabrałam się za niego juz teraz, choć planowałam dziergać z niego dopiero pod koniec testów.
Metraż włóczki 250m w 100 g,  przeznaczona wg producenta na druty nr 5-6 mm.
Włóczka posiada lekki włosek, który sprawia, że dzianina lekko mechaci się juz podczas procesu twórczego.
Tym razem więc zaliczyła tylko moczenie w zimnej wodzie i wyciskanie w ręczniku, a po wysuszeniu potraktowana gorącą parą z żelazka.
O dziwo- po tych wszystkich czynnościach- przeobraziła się w całkiem fajną, lejącą się dzianinę.
Zmechacenie też jakby zniknęło( czy na zawsze- nie wiem).
Włóczka sama w sobie jest bardzo wydajna.
Ze względu na kolorystykę postanowiłam wydziergać z niej liściasty zamotek. Uzyłam do tego celu drutów 6 mm. Wyszedł całkiem pokażnych rozmiarów. Długośc dokładnie 3 metry, a szerokość ( w najszerszym miejscu) 21 cm..
Reasumując:
Do plusów nalezy zaliczyć kolorystykę i wydajność włóczki.
Minusów nie będę wymieniała. Osobiście też nie kupie tej włóczki. Ale ktoś, komu nie przeszkadza jej sztuczność może wyczarować z niej coś bajecznie kolorowego.
A teraz prezentacja moich jesiennych liści:




















Poszalałam troszkę ze zdjęciami, ale co tam:-) Jesli ktoś wytrwał- gratulacje:-)

Do końca wyzwania Yadis pozostał mi ostatecznie jeszcze jeden projekt ( który nota bene jest już gotowy). Ale wszystko w swoim czasie.
Tymczasem pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło.
Ela.

wtorek, 8 września 2015

TESTOWANIE- CZĘŚĆ IV- PROJEKT 50/52

Tym razem padło na włoczkę RED HEART REFLECTIVE.
Skłąd włóczki: 85 % akryl, 15 % polyester, 100 gram- 80 metrów.
Do tej włóczki producent zaleca uzycie drutow i szydełka nr 6 mm oraz pranie ręczne w temperaturze 30 stopni. Zdjęcie na banderoli pokazuje, że z 1 motka można wydziergać całkiem szeroką opaske na włosy.



Ja postawiłam na zimową czapke dla Skrzacika. 
Robiłam ją na drutach 4mm ( ściągacz), oraz 5 mm. 
Z jednego motka wyszła mi całkiem niezła czapka- w sam raz na dwulatka. Został jeszcze pokaźny kawałek włóczki, który wykorzystam na pompon ( niekoniecznie do tego projektu).



Sowia czapka, bo zainspirowałam się tym wzorem,  robiona jest ze zdjęcia i siłą rzeczy różni się kilkoma szczegółami. Po pierwsze kształt czapki, po drugie sama sowa wydaje się być innego gatunku:-)
Ale uważam, że wyszło całkiem nieźle:-)

Moje spostrzeżenia odnośnie włóczki:

1. Włóczka w dotyku nie oprzypomina akrylu, jest miękka i miła .
2. Dodatek polyestrowej nitki sprawia, że trzeba uważać podczas robótki, aby nitka się nie rozwarstwiała, 
3. Pomimo uzycia drutów cieńszych, czapka nie wyszła zbita, gotowy wyrób nadal jest miękki i delikatny.
4. Czapka od razu powędrowała do pralki na 30 stopni i poddana została wirowaniu przy 400 obrotach.

I kolejny raz jestem bardzo mile zaskoczona. Z pralki wyjęłam dokładnie to samo, co do niej włozyłam- czyli.....czapkę:-) Test prania i wirowania na szóstkę:-)
Dodatek środka zmiękczającego sprawił, że czapka nabrała jeszcze więcej delikatności, pomimo polyestrowej nitki, którą sama osobiście bym w tym składzie pominęła.
Ale, żeby nie było tak słodko, w kolejce do wypróbowania czeka włóczka, od dotyku której natychmiast robolały mnie zęby. Tę pewnie zostawię na koniec testów:-)

A teraz prezentacja:-)

Moja sowa jest lekko zezowata, bardziej przypomina zająca, albo żółwia leżącego na plecach,, może nawet żabę, ale- umówmy się- nie ma ideałów:-) Pewnie wynika to z tego, że skracałam ilość rzędów tułowia i sowiej głowy tak, aby czapka nie wyszła za długa:-)


 To zdjęcie najwierniej oddaje kolor włóczki.






 I to na dzisiaj tyle.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i zyczę wspaniałego dnia:-)
Ela

niedziela, 6 września 2015

TESTOWANIE- CZĘŚĆ TRZECIA ( PROJEKT 49/52)

Nadszedł czas na opinię o kolejnej włóczce, którą mam przyjemność testować.
Tym razem na tapecie  Red Heart Soft Baby Steps w odcieniach biało, błękitno-seledynowym.
Włóczka to 100 % akryl, 187 m w 113 gramach. Producent sugeruje druty nr 5 mm i szydełko 5,5 mm.
Włoczka bardzo miękka, miła i przyjemna w dotyku, w niczym nie przypomina akrylu,  niezwykle delikatna, z lekkim połyskiem jedwabiu. 
Moim zdaniem znakomicie nadaje się na wyroby dziecięce, tym samym postanowiłam wydziergać z niej kolejne spodenki dla Pchełek.
Dziergałam je na drutach 4,5 mm ( ściągacze na drutach 3,5 mm).
Podobnie jak w przypadku Red Heart Baby - włóczka okazała sie niezwykle wydajna i zamiast jednej pary spodenek w rozmiarze 52- wydziergałam dwie :-) 
Również-  jak w przypadku sukieneczki- musiałam podratowac się trochę resztkami białej włoczki, ale wg mnie wygląda to na efekt zamierzony:-) Włóczka jest doskonała dla początkujących dziewiarek, bo oczka wychodzą równe, a kolory same układają sie pieknie
Tak prezentują się spodenki:





Oczywiście nie obeszło się bez znęcania . Producent sugeruje pranie ręczne w temperaturze 40 stopni.
Osobiście uważam, że pranie ręczne ubranek dziecięcych to strata czasu, którego i tak bardzo brakuje młodym mamom.
Poczyniłam zatem  test pralkowy: , płyn  Dzidziuś, temperatura 30 stopni, wirowanie przy 400 obrotach.
Spodenki pozostały nie zmienione. Nie rozciagnęły sie nawet o centymetr, nie zmechaciły, nie pogniotły, nie straciły nic na swojej delikatności ,ani połysku. 
Kolejny raz byłam bardzo mile zaskoczona. Do tego momentu byłam twarda przeciwniczką dziergania z akryli dla maluchów, ale włóczka Red Heard Baby i Red Heart Soft Baby Steps przekonały mnie do siebie w 100 procentach.
Reasumując- włóczka godna polecenia. Osobiśnie będę ja kupowała z przyjemnością .

Idąc z ciosem, postanowiłam wydziergać pasujące kolorystycznie do spodenek sweterki i w tym celu, w miejscowej pasmanterii również zakupiłam włoczkę dziecięcą ( 100 % akryl), ale innego producenta.
I tu nastapiło lekkie rozczarowanie. Sweterki wydziergałam, ale włóczka daleka od ideału- tej nie kupię więcej z cała pewnością.

Tak prezentują się sweterki dla pchełek ( z tyłu zapinane na guziczek),




 a tak w komplecie ze spodenkami:-)






Te maleńkie formy są jednocześnie 49 projektem z 52 w ramach wyzwania Yadis,  Mogłabym je potraktować pojedynczo i tym samym zakończyć wyzwanie, ale  postanowiłam uznać je za jeden projekt.
Mam nadzieje, że informacje zamieszczone w tym poście okażą się dla niektórych z Was przydatne.
Pozdrawiam bardzo ciepło.
Ela.






wtorek, 1 września 2015

PUBLICZNA....PROJEKT 48/52

Doczekalam się dzisiaj mozliwości zaprezentowania wam chusty o wdzięcznej nazwie Publiczna autorstwa Dagi z bloga Yellow Mleczyk. Wzór do kupienia tu i tutaj
Chusta zaprojektowana przez Dagmarę jest cudowna, a bardzo czytelny i fachowy opis sprawia, że dzierga się ją zupełnie ,,bezboleśnie".
Moja chusta została wykonana z włóczki Baby Alpaki w kolorze zieleni na drutach 4mm.










Dziękuję Daga, za zaufanie, jakim mnie obdarzyłaś wybierając mnie do testu - oczywiście polecam sie na przyszłość:-)
Chustę zapisuję jako projekt 48 z wyzwania Yadis ,,52 projekty w rok". Jak sami widzicie mogę już wrzucić na luz, bo przede mną 4  miesiące na 4 projekty. Dam radę:-)
Was wszystkich pozdrawiam bardzo ciepło i jeszcze słonecznie:-)
Ela