Sierpień pomalutku już puka do drzwi, czas więc pokazać czapkę lipcową, a właściwie to czapki bo jest ich sztuk 4.
To miniaturowe formy, dziergane z myslą o Pchełkach, które zamieszkują brzuszek Szymusiowej Mamy.
Według znawców tematu owe Pchełki to........a jakże- chłopcy.
Ale ja obstaję jednak przy tym, że jeden z tych dżentelmenów okaże się jednak dziewczynką:-)
Choć lekarze mówią, że jest to niemożliwe:-)
Mam w sobie olbrzymie pokłady miłości i płeć nie ma tutaj znaczenia.
A zatem czas na prezentację moich miniaturek:-)
Na czapeczki wykorzystałam śladowe resztki włóczek oraz druty 2, 5mm. Muszę jeszcze dorobić jedną z pomponikiem- wszak wszystko ma być podwójne:-)
Czapeczki oznaczam jako projekt 37/52 w ramach wyzwania Yadis:-)
Serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję za ciepłe słowa.
Ela
Trzymam kciuki za dziewczynkę! Czapeczki prześliczne.
OdpowiedzUsuńSzanse są zerowe, ale do końca będę obstawała przy swoim:-) Dziękuję Karo i pozdrawiam serdecznie.
UsuńSuper czapeczki :) Podoba mi się, że czapka w paski ma fakturę :) Super to wygląda. Może jednak będzie dziewczynka ;) A jak nie to może następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Dziękuję Martuś. Pozostało zrobić drugą do kompletu:-) Szanse na dziewczynkę są zerowe, ale jak na Babcię przystało- łudzę się do końca:-). Gorąco pozdrawiam:-)
Usuńale śliczne te czapeczki, pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Szymusiowej Mamy !! Dużo zdrowia, siły, a małe Pchełki niech rozwijają się jak najlepiej :) Dużo szczęścia dla Was.
Dziękuję Olu. Pchełki rosną zdrowo, oby jak najdłużej zamieszkiwały brzuszek SM:-). Serdecznie Cię pozdrawiam:-)
UsuńEla szaleje nam, o to dopiero początek:) Z drugiej strony takie machanie na drutach osłodzi ten wspaniały czas oczekiwania, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZaczynam brać się do pracy Wiolu. Mam nadzieję, że ten bezproduktywny okres już za mną:-) Czas pędzi nieubłaganie, trzeba działać ostro:-) Zatem zanudzę Was drobiazgami dzierganymi dla Pchełek:-) Gorące uściski:-)
UsuńŚliczne czapeczki.Ciekawe co będzie następne.Babcia szaleje.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGosiu- dziękuję. Następne zapewne kocyki- włóczka już w drodze, chociaż nigdny nic nie wiadomo:-). Gorące uściski:-)
UsuńA fe, Elu ! Kłamczucho jedna ! Kto to naopowiadał, że ma niemoc twórczą, że jakoś mu coś ostatnio druty nie podchodza ,,, no kto, ja się pytam ;)
OdpowiedzUsuńJak się ma niemoc, to się takich cudności nie dzierga, jeszcze w takim tempie !!! Są słodkie :) SM będzie miała w co przebierać Pchełki :) A przy Twoich pokładach miłości jeszcze niejedno cudeńko zeskoczy z drutków.
Serdecznie pozdrawiam i ślę buziole
Aga
Kłamczucho? Ago moja droga, przez ponad miesiąć drutów nie trzymałam w łapkach, a te maleństwa to tak na próbę, sprawdzić, czy jeszcze potrafię:-). Babcia w końcu musi brać się do pracy:-). Gorące uściski Aguś:-)
UsuńNo to potrafisz :) Druty w dłoń ! Bierz się do praxcy, bo Pchełki przyjdą w zimie - muszą mieć odpowiednią garderobę :) A ta wydziergana przez Ciebie jest najlepsza na świecie !
UsuńBuziaki
Fajne czapuchy, a jaka radość z ich dziergania w oczekiwaniu na maleństwa :)).
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu:-) Radość tym większa, im mniej czasu pozostaje:-) Gorące uściski:-)
UsuńBabciu zyczę ci aby twoje życzenie się spełniło i żeby to była chociaż jedna dziewczynka ale myśle sobie że najważniejsze aby maleństwa były zdrowe czapeczki świetne, pierwsze ale nie ostatnie zapewne w najbliższym czasie.Pozdrowienia dla całej rodzinki,ściskam mocno
OdpowiedzUsuńBabcia dziękuje Małgosiu bardzo, choć to zyczenie z serii niemożliwych do spełnienia:-) Najważniejsze, aby Pchełki urodziły się zdrowe i w terminie. Rodzinka pozdrowiona. My również przesyłamy uściski:-)
UsuńCudne czapeczki :-)
OdpowiedzUsuńMogą i być chłopcy... najważniejsze, aby byli zdrowi :-) Szczególnie teraz dużo zdrowia życzę Szymusiowej mamie.
Pozdrawiam serdecznie.
Święte słowa Kasiu- zdrowie najwazniejsze. Szymusiowa Mama jak na razie czuje się w miarę dobrze- oby tak dalej:-). Pozdrawiam Kasiu bardzo ciepło:-)
Usuń