Można, ale tylko dwa dni:-)))
Tak przynajmniej jest w moim przypadku. W czwartek byłam zbyt zaabsorbowana marudzeniem Okruszka, a wczoraj....No właśnie. Wczoraj podziwiałam Wasze ,,ogoniaste". Są piękne- wszystkie bez wyjątku. Niby fason ten sam, ale każda z Was dołożyła coś od siebie, taką cząstkę własnego charakteru. I dlatego każdy z nich jest jedyny i niepowtarzalny. Gdybym to ja miała wybierać- nie umiałabym zdecydować, który jest najpiękniejszy.....
Dzisiaj nowy dzień i nowa robótka. Tym razem na tapecie bawełna Safran w kolorze fuksji.
Oczka nabrane, więc zaczynamy:-)
Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło i ślicznie dziękuję za komentarze - zwłaszcza te, dotyczące Okruszka:-))))
Masz rację,że dzień bez drutów to dzien stracony.U mnie brak weny totalny.Mimo,że na drutach robótka jest ale idzie b.opornie.Dzisiaj mam gości to produkuję się w innej dziedzinie ale jutro rzucę się do pracy druciarskiej.Zobaczymy co z tego wyjdzie.Pozdrawiam serdecznie i miłego dziergania.
OdpowiedzUsuńTak to czasami z weną bywa. Chyba trzeba przeczekać taki stan:-) Czekam na Twoją nową robótkę z niecierpliwością. Miłego dzionka Gosiu. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCzy to Skrzacik zyska znowu coś od Babci ????? Czekam na finał:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTym razem Krysiu coś dla mnie, chociaż Skrzacik zamówił już u mnie sweterki na wyjazd nad morze:-)))
UsuńPozdrawiam gorąco. Osobne uściski dla Księżniczki"-)))
Masz Elu rację, jak człowiek jest na coś nakręcony to myśli tylko o jednym, o swojej robótce :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj nie mogłam robić, bo inne roboty, odkładane ,wołały mnie już od dawna a myślami wciąż błądziłam o nowym ogoniastym, którego właśnie dziergam.
Czekam z niecierpliwością na Twojego ,,ogonka":-). Szkoda, że ten fason nie jest dla mnie. Pozdrawiam ciepło Jolu.
UsuńNie można żyć bez robótki ani chwilki. Wczoraj kończyłam mojego ogoniastego lenkowego fioletowego żeby zdążyć na KAL u Kasi. Robiłam ostatnio dość intensywnie bo ambitnie założyłam,że zrobię dwa, a jestem konsekwentna i skończyłam. Wieczorem już mnie ręce swędziały i zaczęłam Vitaminkowego z Romantiki. W ogóle nie rozumiem czemu ten fason nie jest dla Ciebie! Pozdrawiam druciarsko
OdpowiedzUsuńOj to prawda Gabi:-) Pędzisz z tymi robótkami. Dlaczego ogoniasty nie jest dla mnie? Ano z prostej przyczyny- za gruba jestem:-) Wyglądam w nim koszmarnie. Ale kto wie...może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Zazdroszczę Ci tej witaminki, sama chciałam kupić wzór, ale z angielskim u mnie kiepsko...Pozdrawiam cieplutko.
Usuń