piątek, 11 kwietnia 2014

STAN NA DZIŚ

Marlenki jest dzis trochę więcej i przyznam szczerze, że sama nie mogę sie doczekac efektu końcowego. Lubię ten dreszczyk emocji, kiedy do zakończenia robótki jest coraz bliżej, ten natłok myśli, czy aby napewno będzie taka jaką sobie wymarzyłam, czy wszystko pójdzie zgodnie z planem....
Mam nadzieję, że odpowiedź na to pytanie już niebawem:-)
A tymczasem wyszło piękne słoneczko, więc zabieram się (zdecydowanie mniej ochoczo niż za Marlenkę) za mycie okien.
Wszystkich bardzo słonecznie pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia....


czwartek, 10 kwietnia 2014

ALE TO JUŻ BYŁO.....

Porządki- porządkami, ale bez robótki ani rusz. Ponownie więc wrzuciłam na druty niebiesko-szarą lenkę i w przerwach pomiędzy domowymi obowiązkami dzierga się Marlenka. Dlaczego Marlenka- bo sweterek powstaje z Lenki, zakupionej w marcu:-). Mam nadzieję, że teraz obejdzie sie bez prucia, zwłaszcza,że Kusiciele znowu w akcji. Widzieliście te wszystkie bajkowe kolory? Oczami wyobraźni już widzę  letnie bluzeczki w przepięknych zestawieniach kolorystycznych...Ale obiecałam sobie, że dopóki nie ukończę tego sweterka nie poszaleję zakupowo i mam zamiar dotrzymac słowa, choc przyznam szczerze, że sama sobie nie wierzę:-) 
A tymczasem stan na dziś....

Dziękuję bardzo za pozostawione komentarze i zyczę wszystkim milutkiego dnia.

wtorek, 8 kwietnia 2014

PROSZĘ PAŃSTWA - OTO MIŚ

Szymek kończy dzisiaj dwa miesiące, więc w prezencie wydziergałam misia. Miś jest większy od Skrzacika, troszkę nieforemny, bardziej przypomina prosiaka,  zabrakło mi wypełnienia...  Ale można się do Pana Misia przytulić:-) I tego się będę trzymać...

Miałam bardzo mało czasu, zero wprawy przy tego typu projektach.Ale obiecuję, że kolejny miś, nie będzie musiał wstydzić się swojego wyglądu:-)

Wszystkiego najlepszego Skrzaciku....

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

W GARNITURZE

Obiecane zdjęcia Skzacika w garniturowym wdzianku. Jak widać na załączonych obrazkach ,,garniak:" jeszcze za duży na Szymusia, nogawki podwinięte, brakuje eleganckiej koszuli, ale co tam:) Nie chciałam go męczyć





 A tymczasem na drutach.....NIC (no może poza  włóczkową przytulanką dla Skrzata, którą dziergam w przerwie na kawę:). Wpadłam w wir świątecznych porządków, sprzątam, piorę, prasuję- takie małe koło gospodyń wiejskich:) Więc chwilowo nie będzie nic do pokazania. Jak tylko uporam się z ,,obejściem" wracam do lenkowego sweterka. Bardzo dziękuję wszystkim za miłe słowa i ciepło pozdrawiam.

piątek, 4 kwietnia 2014

PRZED WYJAZDEM

Za pięć minut ruszam na wieś, więc szybciutko pokazuję obiecane zdjęcie sweterka dla dwulatka.
Wzór- najprostszy z możliwych, beż żadnych ozdobnych ściegów, ale taki miał być z założenia. Sweterek miał stanowić dodatek do białej koszuli i spodni w kancik. Myślę, że spełni swoją rolę.
Włoczka- 100 % merino, zużycie 1540 gram. Druty 3mm i 2,5 mm ( ściągacze).
Zdjęcia z telefonu, więc z góry przepraszam za ich jakość.
Pozdrawiam ciepło.

czwartek, 3 kwietnia 2014

TOREBKOWO

Sweterek dla dwulatka ukończony. Pozostało tylko pochować nitki i zblokować. Jutro -razem z różową ,,landrynką" pojedzie do Berlina. A w międzyczasie udało mi się zrobić z dropsowej włóczki Eskimo dwie filcowane torebki.  Do przyozdobienia pierwszej użyłam  włóczki estońskiej, natomiast drugą torebkę na pewno znacie z sieci. Powstało ich bowiem bardzo wiele.
Obie torebki mają wszytą podszewkę i zapinane są na zamek błyskawiczny.
Krawcowa ze mnie żadna, ale jakoś udało mi się sprostać temu zadaniu:)









Jutro wybieram się na wieś w odwiedziny do siostry. Zostanę tam do niedzieli, więc zapowiada się przerwa w drutowaniu. Ale zaraz po powrocie nisko pokłonię się Lence i znowu spróbujemy się zaprzyjaźnić:)
Mam nadzieje, że tym razem będzie to obopólna przyjaźń i nic nie stanie nam na przeszkodzie:)
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco i z całego serca dziękuję za pozostawione komentarze.

wtorek, 1 kwietnia 2014

SKRZACIKOWO

Przeziębienie na szczęście minęło i w końcu mogłam odwiedzić Skrzacika. Bardzo się stęskniłam za moim Okruszkiem. Szymuś rośnie jak na drożdżach. W sobotę skończył osiem tygodni. Mierzy już 54 cm i waży prawie trzy i pół kilo:). Cudownie jest być Babcią.


Załapałam się nawet na uśmiech:)


I na koniec jeszcze schemacik ażurowych listków, wykorzystanych przy sukieneczce dla Sophie- proszę się częstować:)


poniedziałek, 31 marca 2014

LENKA BYŁA I SIĘ ZMYŁA

Lenkowy sweterek w totalnej rozsypce. Chorowanie i dzierganie wyklucza się nawzajem- przynajmniej u mnie. Kiedy w sobotę zdjęłam  ukończoną dzianinkę z drutów okazało się, że zgubiłam oczko. Próbowałam jakoś podciągnąć, złapać i nawet mi się to udało. Ale ścieg w tym miejscu zrobił się obrzydliwie rozlazły...I po sweterku:- kolejne prucie. Stwierdziłam, że to chyba jeszcze nie pora na niego, że musi swoje odczekać w kolejce...
Ale nie nudziłam się przez ten czas. Kamizelka Matteo Levi spodobała się na tyle, że dostałam kolejne zamówienie- tym razem sukienka dla dziewczynki i sweterek dla dwulatka.
Co do chłopięcego sweterka - dostałam konkretne wymiary. Jeśli zaś chodzi u sukienkę dla Sophii- wiedziałam tylko tyle, że mała ma siedem miesięcy, wazy 7 kilo, sukienka ma być bawełniana  i koniecznie różowa:) I oto jest. Myślę, że będzie małej Zośce służyła przez całe lato, bo celowo zrobiłam ją dłuższą. 






Teraz rozmyślam nad fasonem sweterka dla dwulatka i po raz kolejny raz nabrałam oczka na lenkowy sweterek:)
Na pierwszy ogień pójdzie oczywiście zamówienie, ale jak tylko skończę zabieram się za len, bo wiosna u nas w pełni.
A tymczasem wszystkich odwiedzających bardzo ciepło i wiosennie pozdrawiam.

piątek, 28 marca 2014

OBIECANE ZDJĘCIA

Zgodnie z obietnicą zamieszczam dodatkowe zdjęcia Szymusiowego garniturka:)
To właściwie taki prototyp, ale fajnie się go dziergało i myślę, że zrobię jeszcze niejeden. Być może nawet pokuszę się o rozpisanie wzoru, choć przyznam szczerze, że nigdy dotąd tego nie robiłam.
Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się pokazać  Skrzacika w tym wdzianku. 









I jeszcze ,,lenkowy" sweterek- stan na dzisiaj:)

Jak zwykle nie wiem, jaki będzie efekt końcowy, choć coś już się rysuje w mojej głowie:) A teraz pakuję się z drutami do łóżka, bo dopadło mnie paskudne przeziębienie.
Wszystkich bardzo ciepło pozdrawiam i dziękuję za przemiłe komentarze.

czwartek, 27 marca 2014

PIERWSZY GARNITUREK

Oto efekt końcowy wczorajszej zapowiedzi. Bawełniany garniturek dla Skrzacika w kolorze kości słoniowej:)
Niestety- z przyczyn obiektywnych mój osobisty fotograf nie dotrze dzisiaj do mnie, więc teraz tylko jedno zdjęcie z telefonu. Po więcej zapraszam jutro.



Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.