Dzisiaj będzie o dwóch włóczkach.
Na pierwszy ogień - RED HEART SHIMMER.
Włókno w swoim składzie posiada 97 % akrylu oraz 3 % polyestru.
Do przetestowania miałam motek fioletowy z błyszczącą nitką w tym samym odcieniu- 100gram -257 metrów. Włóczka wg producenta przeznaczona jest na druty i szydełko 4 mm. producent zaleca też pranie ręczne w temp. 30 stopni.
Dotykowo włoczka całkiem niezła, akryl wyczuwalny jest w niewielkim stopniu, a dodatek polyestru w postaci błyszczącej nitki w tym samym odcieniu podkreśla głębie koloru.
Z mojego testowego moteczka powstała liściasta czapka. Robiłam ją zgodnie z zaleceniami na drutach 4mm ( ściągacz- 3,5 mm). Czapka wyszła całkiem niezła. Lekka, ale jednoczesnie ciepła, pomimo zastosowania wzoru ażurowego. Włóczka jest bardzo wydajna. Po jej zrobieniu zostało jej jeszcze całkiem sporo.
Tym razem nie ryzykowałam prania w pralce, kąpiąc swoją czapkę ręcznie, zgodnie z zaleceniami producenta w 30 stopniach. Obyło się również bez wirowania ( wyciskanie w ręczniku, suszenie na płąsko).
Po praniu czapka w bardzo niewielkim stopniu zmechaciła się. Wielkość czapki, jej walory dotykowe pozostały bez zmian. Rzecz jasna- nie udało się jej zblokować, za to załozona na głowę odkrywa bardzo wyraźnie zastosowany wzór i fason.
Tak wygląda gotowy wyrób.
Jeśli tylko znajdę okazję, pokaże Wam zdjęcia na ,,ludziu", bo czapka bardzo na tym zyskuje.
Reasumując: włoczka całkiem niezła dotykowo ( akryl mało wyczywalny, nieskrzypiaca) i robótkowo, oczywiście dla tych, którym akryl nie przeszkadza i dla tych, którzy lubią sobie od czasu do czasu zabłysnąć:-). Ja osobiście polubiłam tę czapkę i chętnie będę ją nosiła.
Kolejna wloczka to RED HEART SPARKLE SOFT w kolorze szaro-granatowym z dodatkiem błyszczącej nitki, W100 gramach- 170 metrów.
Skład: 99 % procent akryl, 1 % polyester. Włóczka wygląda jak grubsza,, siostra" poprzedniej, choć zawiera nieco więcej akrylu i nieco mniej polyestru. W tym wypadku Producent zaleca pranie ręczne w 40 stopniach, oraz druty i szydełko nr 5. Dotykowo włóczka jest bardzo fajna, w tym przypadku akryl nie jest wyczuwalny, choć włókno zawiera go aż 99 procent. Nitka jest bardzo miękka ,delikatna i dobrze skręcona ( nie rozwarstwia się podczas robótki).
Ponieważ zostało mi całkiem sporo z poprzednio opisywanej włóczki, postanowiłam połączyć obie i wydziergać szal w kształcie rogala, łącząc obie te nitki.
Szal dziergałam na drutach 5,5 ściegiem francuskim ( po dwa rzędy każdym kolorem).
Szal wyszedł całkiem spory. Długość 212 cm, szerokośc ( w najszerszym miejscu ) 30 cm.
Szal moczyłam w wodzie w zalecanej temperaturze. Tym razem pozwoliłam sobie na wirowanie przy 400 obrotach.
Z pralki wyjęłam dokładnie to samo, co do niej wrzuciłam. Włóczka pozostała mięciutka, delikatna i przyjemna w dotyku. Zero sladów zmechacenia. I (co zaskoczyło mnie najbardziej) po napięciu szala szpilkami udało się go całkiem nieźle zblokować:-)
Tak prezentuje się w gotowym wyrobie.
Kolor na powyższym zdjęciu w 99 % oddaje barwę włókna.
A tak w komplecie z czapką:-)
Dodatek błyszczącego polyestru w obu włoczkach nadaje charakteru gotowym wyrobom i przyznam, że ja chyba należę do tych, które od czasu do czasu lubią ( zwłaszcza zimą) zabłysnąć jakimś dodatkiem, bo komplet wyjątkowo przypadł mi do gustu.
Reasumując- jestem bardzo zadowolona. Nie sądziłam, że połączenie obu tych nitek da tak fajny efekt końcowy. Jednak z obu tych włóczek na pierwszym miejsu stawiam Sparkle Soft ( te grubszą) , pomimo większej ilości akrylu w akrylu:-)
Obie też zapewne kupię z przeznaczeniem na kolejny komplet zimowy.
I dzisiaj to by było na tyle.
c.d.n......
Pozdrawiam Was bardzo ciepło i słonecznie.
Ela.