Pierwsze Pchełkowe ubranka juz gotowe, ale zanim o nich- zacznę trochę od prywaty.
Dzisiaj zaliczyłam kolejną konsultacje ortopedyczną i pomimo długotrwałej rehabilitacji- prawy bark bezwzględnie musi być operowany. Termin zabiegu- kwiecień 2016 r. Mam więc jeszcze trochę czasu na dzierganie:-)
Kwestia druga- jakiś złosliwy chochlik skasował wszystkie moje odpowiedzi na Wasze komentarze pod kilkoma z ostatnich postów. Szczerze mówiąc nie ogarniam, jak to się mogło stać.
Odpisywać ponownie nie ma sensu, tak więc z tego miejsca wszystkim Wam z całego serca dziękuję za ciepłe słowa, które sprawiają, że chce się chcieć:-)
Teraz do rzeczy.
Udało mi się wydziergać dwa bawełniane kompleciki w niebotycznym rozmiarze- 50 cm:-)
Kompleciki powstały z bawełny Paris Dropsa na drutach 4,5 mm. Myslę, ze na chłodniejsze dni - zaraz po przyjściu Pchełek na świat- grubsza bawełna będzie ok.
SM już na poczatku stwierdziła, że nie będzie ubierała jednakowo swoich maluchów, więc choć spodenki wydziergałam identyczne, postanowiłam kolorystycznie zróżnicowac sweterki. Jak sie potem okazało- nie było innego wyjścia, bo włóczkę wykorzystałam dosownie do ostatniego centymetra:-)
Pomimo, że wydzierganych sztuk jest cztery oznaczam to jako projekt 43 z 52 w ramach wyzwania Yadis. Tak więc do zaliczenia wyzwania pozostało mi juz tylko 9 projektów.
No to zaczynamy prezentację:-)
I jeszcze zbliżenie na jeden ze sweterków:-)
Nadal czekam na możliwośc zaprezentowania testowej chusty Yellow Mleczyka- myślę, ze nastapi to już niebawem.
Tymczasem pozdrawiam Was bardzo serdecznie, z nieco już chłodniejszej Zielonej Góry i zyczę samych wspaniałości.
Za każdy pozostawiony komentarz- równiez dziękuję:-)
Ela
Piekne sa te kompleciki.Zycze duzo zdrowka i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Grazynko. Pozdrawiam serdecznie:-)
UsuńElu - dla mnie - BOMBA !!! Pchełki będą się od pierwszych dni pięknie prezentować ! Myślę, że do ich przyjścia zobaczymy jeszcze dużo takich ślicznych ciuszków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga
Aguś- dziękuję. Rzeczywiście, zostało jeszcze troszke czasu, więc drobiazgów będzie więcej. Gorące uściski:-)
UsuńKompleciki ekstra!!! Podziwiam tempo dziergania! Jeszcze 9 projektów - to pewnie w 3 dni zaliczysz ;)
OdpowiedzUsuńPa, Marta
Dzieki Martuś. W trzy dni się nie wyrobię:-) Chociaż, może gdybym mocno się sprężyła"-) Buziaki:-)
UsuńPrześliczne kompleciki super spodenki i eleganckie sweterki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Beatko. Ja równiez pozdrawiam:-)
UsuńCudne kompleciki :-) Świetne spodenki i śliczne sweterki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kasiu bardzo Ci dziekuję. Miło, że znow zajrzałaś do mnie:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
UsuńEla to są absolutnie odjechane kompleciki. Czad :) Spodenki są po prosu przesłodkie. Koniecznie musisz się podzielić tym jak je wydziergać :) Uśmiecham się o to ;-)
OdpowiedzUsuńZ powodu następnej operacji współczuję i będę trzymać kciuki za jej powodzenie.
Ściski :)
Jolus- bardzo, bardzo dziekuję:-). Mówisz i masz-) Jutro napiszę jak wydziergać takie malusie portasy, zwłaszcza, że nad Słubicami ponoc tez latają Bociany:-). Buziaki:-)
UsuńElu super! Bardzo ładne kompleciki, ale czy to oznacza, że będziesz wkrótce potrójną babcią?!
OdpowiedzUsuńAsiu- bardzo dziękuję:-). Widzę, że masz zaległości:-) Tak Asieńko Szymuś już niedługo zostanie starszym braciszkiem:-) Będzie się działo:-). Buziaki:-)
UsuńElu, przesłodkie te ubranka! Dzierganie dla maluszków to sama przyjemność, a jeśli mają być przeznaczone dla Twoich najbliższych, to przyjemność do kwadratu. Czekam na więcej. Gorące uściski:)
OdpowiedzUsuńMartus to prawda. Jest tyle przyjemności w dzierganiu takich maluchów, że nie sposób sie oprzeć. Ja wiem, ze wszystko mozna kupić, może nawet lepsze, ładniejsze, ale w tych kupnych brakuje tego czegoś, co wkładamy w swoje robótki. Poprostu serca:-) Gorąco sciskam i pozdrawiam:-)
UsuńNiesamowite słodziaki, dziecięce ubranka mają mnóstwo uroku szkoda, że nie mam dla kogo takich ciuszków dziergać. Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńAga- bardzo dziekuję:-) Ja równiez pozdrawiam goraco:-)
UsuńCudeńka porobiłaś Elu, piękne kompleciki. Jak to dobrze, że maleństwa mają taką zdolną babcię. Współczuję tego barku, mam nadzieję że po zabiegu wszystko wróci do normy. Pozdrawiam serdecznie :)).
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, to czas oczekiwania na ten zabieg ... hmm... dobrze, że nie 20 lat, jak słyszałam w niektórych placówkach ...
UsuńMałgosiu bardzo dziękuje, a na zabieg czekam od sierpnia 2014 r.:-) Ale to i tak niezbyt długo:-) Buziaki:-)
UsuńAleż słodkie kompleciki. Pchełki będą wyglądały w nich uroczo i niepowtarzalnie :)
OdpowiedzUsuńRównież trzymam kciuki za udaną operację.
Pozdrawiam.
Dziękuje Beatko:-) Założą może raz, może dwa...ale i tak warto dziergać. Pozrawiam serdecznie:-)
UsuńKompleciki pierwsza klasa. Pchełki będą wyglądać bardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Dziękuje Olu. Uściski dla Ciebie:-)
UsuńSuper gaciorki! I ma skrzacik najlepszą babcię na świecie!
OdpowiedzUsuńA w zasadzie dwa skrzaciki juniorzy :-)
UsuńDziękuję bardzo:-) Jedno jest pewne- to ja mam najlepszego SKrzacika na świecie. A teraz czekam z utęsknieniem na Małe Pchełki:-)
UsuńUrocze ;-)
OdpowiedzUsuńDziekue Ewuś.ieze sie bardzo, że zajrzałaś do mnie. Pozdrawiam serdecznie. Ela
Usuń