Pomimo deszczowej pogody zapragnęłam w cudnych i oczywiście mokrych okolicznościach przyrody uwiecznić na zdjęciach moje ostatnie udziergi.
W tymże celu, spakowawszy dwie torby dzianin, wieszak sztuk jeden oraz zdobyczny aparat wyruszyłam dziarskim krokiem w kierunku lasu.
Kiedy już dotarłam w swoje wymarzone miejsce, rozłożyłam ,,udziergi" w przyzwoitej pozycji, wydobyłam aparat i zaczęłam pstrykać okazało się, że padła bateria:-)
I tym sposobem zamiast cudownych zdjęć w ilości hurtowej udało mi się zrobić tylko kilka, w dodatku próbnych.
Ale co tam, naładuję baterię i pójdę jeszcze raz:-)
A tymczasem moje dzisiejsze fotki.
Na pierwszy ogień sweterek, którego inspiracją był ten z bloga Eleny Kuzminy.
Moja innwoacja polegała na zwiększeniu ilości warkoczy z 5 do 7 i wydłużeniu tyłu.
Tak wygląda moja wersja
Sweterek dłubałam na drutach nr 3 z włóczki, która wypadła z mojej szafy, kupiona 100 lat temu i oczywiście bez banderoli:-)
Kolenym obiektem fotografowania był szal Ocean Waves.
Wykonany z cieniutkiego moherku. Jego wymiary to 190/55 cm
Nic więcej nie udało mi się sfotografować, ale obiecuję, że jak tylko naładuję baterię uraczę Was lepszymi jakościowo zdjęciami tychże i zupełnie nowych udziergów, które grzecznie czekają na swoją premierę:-)
Wszystkich bardzo ciepło pozdrawiam i dziękuję za przemiłe komentarze.
Sweterek bardzo udany:) Ja też przerzucam się na cieńsze druty. Dłużej trwa to dzierganie, ale co ta, nigdzie mi się nie śpieszy :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu bardzo. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTa okropna złośliwość... Sweterek piękny, też jestem fanką swetrów Eleny :) Tobie wyszedł równie cudownie a do tego super kolor.
OdpowiedzUsuńSzal szykowny.
Elu czekam na resztę z tej przepastnej torby :)
Ściskam.
Tochyba mój brak zainteresowania aparatem:-) Coś tam świeciło na czerwono, ale mi to nie przeszkadzało:-) Dziękuję Jolu ślicznie, ja również uwielbiam dzianinę Eleny, choć nie podejrzewałam, ze uda mi się stworzyć coś podobnego. Torba czeka w gotowości, bateria się ładuje, więc wszystko przede mną:-) Serdecznie pozdrawiam:-)
UsuńLubię takie zwiewne szale :)). Sweterek też śliczny, miłe oku kolorki :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu:-) Serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńZawsze podobały mi się Twoje swetry, tym razem nie może być inaczej. Sweter super, bardzo ciekawy kolorek.
OdpowiedzUsuńSzal piękny, ale to straszna dłubanina, więc podziwiam Cię za cierpliwość. Gorąco pozdrawiam:)
Dziękuję Marto bardzo. Czasami trzeba poćwiczyć cierpliwość:-) Serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńElu wyglada że twój aparat w trosce o twoje zdrówko wyciął taki numer ,wszak ruch to zdrowie.Czy ten śliczny sweterek w warkocze robiłaś od góry , bo warkocze wyglądają na robione od dołu,bo jeśli od dołu to jak zrobiłas ten wydłużony tył.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRuch to zdrwie rzeczywiście, ale w deszczu??? Sweterek robiłam tradycyjnie od góry. Pozdrawiam cieplutko:-)
UsuńTo przepraszm rzeczywiscie niezbyt przyjemne ,ale jak dobrze robi na cere.We wszystkim trzeba znalezć tą dobrą strone , ale to nie takie proste .
UsuńŚwietny sweter
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie:-)
UsuńSweter jest bombowy!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. Serdeczne uściski:-)
UsuńElu,sweterek śliczny. A zdjęcia-trening czyni mistrza! Nie poddawaj się! Pozdrawiam:) Gosia
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu- nie poddam się:-) Ściskam mocno:-)
UsuńBardzo mi się podoba kolor włóczki sweterka :) i sam sweterek też bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńA z tymi aparatami to tak zawsze, złośliwość rzeczy martwych:)
Dziękuję Moniko. Pozdrawiam ciepło:-)
Usuńjaki ładny sweterek, sama chętnie w taki ubrałabym się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu. Sweterek już pdwędziła SM;_) Gorące uściski.
UsuńSweter jak zwykle u Ciebie- świetny ! Ech, pozazdrościć tylko umiejętności , że o tempie dziergania nie wspomnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie- puchnę z dumy:-) Serdeczne uściski:-)
UsuńSweterek uroczy, wlasnie kupilam len by poczynic podobny udzierg do Twoich lnianych ktore mnie urzekly.;)
OdpowiedzUsuńszal cudny, tez gdzies czeka na mnie ten schemat...
Dziękuję za tak miłe słowa. Czekam z niecierpliwością na Twoje lniane sweterki:-). Gorąco Cię pozdrawiam.
UsuńEluś sweterek cudny ,bardzo mi się podoba jak bym dla mojej córki zrobiła taki ,to by była szczęśliwa .
OdpowiedzUsuńWełenka jak na 100 letnią to bardzo na czasie :-)
I ten piękny szal ,takie cieniutkie mgiełki to moja miłość.
Pozdrawiam Ewa
Dziękuję Ewuś. Koniecznie musisz uszczęśliwić córkę- więc do dzieła:-) Pozdrawiam gorąco:-)
UsuńPani Elu sweterek zauroczył mnie kolorkiem. A warkocze czy fale dodają uroku każdej dzianinie :) Czekam na więcej fotek :) Cały czas zaglądam i podziwiam Pani dzieła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! Marta
Dziękuję Martusia. Fotki jakieś napewno się pojawią, choć już nie na mnie, bo sweterek zagarnęła SM:-)
UsuńŚciskam Was dziewczyny i czekam na Wasze testowane niespodzianki:-)
Jak to są fotki tylko próbne ... moim skromnym zdaniem są super . A trening czyni mistrza :) Aparat masz już opanowany.
OdpowiedzUsuńSweterek bardzo mi się podoba, szal jest prześliczny :) I tak myślę sobie, że jesteś Mistrzynią Drutów i Obiektywu !!!
No i masz mega osiągnięcia czasowe ...
Serdecznie pozdrawiam
Aga
Oj niekoniecznie Agusia. Poprostu mi się udało:-) Dziękuję pięknie za pochwały- rosnę:-). A sama wiesz, że czasu mam pod dostatkiem, coraz go więcej i więcej.....Mogę się z Tobą nawet podzielić:-) Całuski:-)
UsuńOOO !!! Przyjmuję każdą ilość robótkowego czasu !!! Dziękuję, ze jesteś skłonna się ze mną podzielić :) Łóżko mam duże, więc nie ma problemy z miejscem na magazyn :)
UsuńGorąco pozdrawiam !
Aga
PS
Przygotuj się dzisiaj na popołudniową czkawke :)
Czerp Aga całymi garściami, a co tam:-) Uwielbiam mieć czkawkę we wtorki:-) Ścisma całą ekipę:-)
UsuńElu, sweterek cudny. Jestem pod wrażeniem i koloru i wzoru. Szal taki zwiewny i fioletowy cudnie. Zdjęcia też mi się podobają w tym jesiennym lesie Fotografko Kochana! Tak sobie myślę, że tylko jakiejś Wiśki Ci brakuje do pozowania. Z braku miejsca w mieszkaniu mogłabyś ją wieszać na drzewie w sobie tylko znanym miejscu i może otulać siatką maskującą ale byłaby jak znalazł do takich sesji. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńGabi- dzięki wielkie:-) Rzeczywiście- marzę o Wiśce i coraz cześciej oglądam w internecie przeróżne modele. Ale w lesie jej nie powieszę- wyobraż sobie, jak mogłabym przestraszyć kogoś? Choć w sumie pomysł jest przedni:-) Pozdrawiam bardzo ciepło i czekam na Twoje wpisy, bo wiem, że masz nam wiele do pokazania:-)
UsuńWspaniały sweterek :-) Piękne kolory i cudne warkocze :-) Jest po prostu doskonały.
OdpowiedzUsuńSzal śliczny - jaki genialny kolor... marzenie :-)
Tak to jest z tymi aparatami - mój też mi czasami płata takiego psikusa :-)
Do historii mojej rodziny przeszła historia, jak wybrałam się na wakacje... pierwszym planowanym punktem wycieczki był Kraków. Zwiedziliśmy Wawel, a w drodze na rynek bateria się skończyła ;-) Także pierwszym planowanym punktem oglądania rynku było znalezienie jakiegoś sklepu elektronicznego i zakup nowej baterii... Na szczęście się to udało i więcej przygód nie mieliśmy :-) I zdjęcia w rodzinnym albumie są :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu:-) Twoja przygoda z aparatem rozbawiła mnie do łez i tak jakoś od razu poczułam się raźniej:-)
UsuńTwoja przygoda zakończyła się sukcesem, a ja muszę ponownie pójść w las:-) Serdeczności Kasiu:-)