...oto jest pytanie....
Stan mojego Nelumbo na tę chwilę przedstawia się następująco:
W swojej wersji pominęłam ściągacz z belkami i nupki.
Dziergam go z bawełny, która nie dość, że się skręca w robótce, to jeszcze wydaje się mało efektowna na tego typu projekt.
Zostało mi do zrobienia półtora rękawka i zamiast kończyć -od wczoraj zastanawiam się, czy przypadkiem nie unicestwić tego ,,drania".
A może po blokowaniu będzie lepiej?
Sama nie wiem co zrobić z tym fantem.
Nie ukrywam, że bardzo liczę na sugestie z Waszej strony:-)
Pozdrawiam bardzo ciepło.
Ela
EDIT:
Nelumbo unicestwione, przyznam, że trochę bolało:-)
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady:-)
To zawsze trudny moment. Robić dalej, rzucić w kąt .....czy?
OdpowiedzUsuńProponuje wykąpać sweterek w obecnym stanie, dać szansę mu wyschnąć. Przymierzyć i dopiero podjąć decyzję co z nim dalej.
pozdrawiam
Trochę mi szkoda moczyć robótkę, przed jej dokończeniem, tym bardziej, ze zostało tylko półtora rękawka. Sama nie wiem na co się zdecydować. Bardzo dziekuję za podpowiedź:-) Pozdrawiam Aniu.
UsuńTeż tak uwazam po zmoczeniu może zyskac na urodzie .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie za bardzo lubię blokować niedokończone robótki, ale pewnie nie będzie innego wyjścia. Podaj mi proszę swój adres e-mail:-)
Usuńgostrep@onet.pl
UsuńOczywiście pruć !!!
OdpowiedzUsuń... chyba tylko dla przyjemności dzieregania ;) NIe wiem, co Ci się w sweterku nie podoba ...
Skończ go i wypierz - zyska na urodzie, chociaż i tak ładny, I bierz się za kolejne cuda :)
Aga
No to mi ułatwiłaś Aga. Dziergam właśnie drugi rękaw i jak się nie odkręci to najzwyczajniej w świecie podeślę go Tobie. I będziesz musiała go nosić:-) Buziaki.
UsuńJa tam nie widzę, żeby się kręcił... Ty coś kręcisz, najwyraźniej ;) Dziergaj i nie wymyślaj ;p
UsuńBuziaki
Aga
Przed każdym moim zakupem (jak byłam mała) tata pytał mnie: 1. Podoba ci się? 2. Będziesz w tym chodzić/tego używać? Jeśli na oba pytania odpowiedź była pozytywna tata mówił: To kupujemy!
OdpowiedzUsuńTeraz ty musisz postawić sobie te same pytania!
Ja bym zostawiła, bo zwyczajnie jest piękny :)
Mądry Gość z Twojego Taty:-). Skończę, zblokuję, zobaczę:-) Bardzo, bardzo Ci dziękuję i pozdrawiam.
UsuńMądry :) a tą zasadę przejoł mój mąż i teraz tak samo ze mną robi zakupy :)
UsuńPochwal się efektem! Na pewno będzie fajny :)
Ja też uważam , że zostawić. Tych pominiętych elementów nikt i tak nie zauważy, Dla pewności przymierzyłabym jeszcze raz, jak wszystko dobrze leży i podoba się, to nie ma co pruć. Mi się podoba :)).
OdpowiedzUsuńGosiu, ale ja nupki i ściągacz drabinkowy celowo pominęłam, bo bez tego bardziej mi się sweterek podobał. Dylemat polega na tym, że robótka skręca się i nie mam pojęcia, czy blokowanie da jakiś pozytywny efekt:-)
UsuńPozdrawiam cieplutko i dziękuję za sugestie:-)
Jak się skręca, to będzie się skręcał, bo zapewne użyta włóczka bawełniana ma taką właściwość, że robiona na okrągło układa się na ukos. Pytanie brzmi: czy będziesz chodzić w takim idącym na ukos swetrze? Jeżeli tak - to dokończ. W mej opinii blokowanie nic nie da!
UsuńMoje twierdzenie: jeżeli mi się coś nie podoba w moim dziele, nieważne na jakim etapie robótki - wiem że nie będę zadowolona, a desperacko brnę do końca, potem nie noszę. Wiele prac już unicestwiłam po zrobieniu: jedno przymierzenie i rzucenie w kąt. Prułam dopiero po jakimiś czasie.
A moja mama tak mnie uczyła: Ja do mamy: "O błąd...". A mama fruuuu robótkę z drutów i prucie. Złościłam się, denerwowałam, ale dziś przyznaję rację.
Oczywiście zupełnie nie namawiam Cię do prucia - musisz sama zdecydować, gdyż kawał roboty włożyłaś w ten sweterek.
Aaaaaaa, jakoś inaczej doczytałam. W tej sytuacji zgadzam się z Antoniną. Blokowanie nic chyba nie da, taki już jest urok bawełny. Pewnie będzie się skręcała po każdym praniu i podczas chodzenia.
UsuńZdecydowanie nie będę nosić skośnego swetra. Tak postawionym pytaniem ułatwiłaś mi podjęcie decyzji. I pomimo, że kończę już drugi rękaw- zabieram się za prucie. I bardzo Ci dziękuję. Tego właśnie potrzebowałam. Pozdrawiam serdecznie i zmykam pruć:-)
UsuńOj Elu gdybys widziala moj lniany jaki byl zakrecony az sie wystraszylam ze cos zle robie, po praniu skret sie wyprostowal wiec dokoncz bo niewiele Ci zostalo.
OdpowiedzUsuńKasiu- moje lniane sweterki również się bardzo mocno skręcały, ale w tym wypadku wiedziałam, że blokowanie pomoże. A teraz już za późno:-( Spruuuuuuuuuułam. I tylko żal straconego czasu. Ściskam najmocniej:-)
UsuńJa też robię, pruję, robię, pruję i dalej robię:-))
OdpowiedzUsuńMoje Nelumbo już unicestwione:-) Antonina mnie przekonała:-)
UsuńNIE !!!!!!!
OdpowiedzUsuńJuż za późno:-)
UsuńWidzę, że już podjęłaś decyzję. Jak dla mnie słuszną. Też bym spruła i wybrała inną włóczkę do tego projektu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki za kolejne podejście do tego swetra,
Marta
Nelumbo unicestwione, z powodu braku odpowiedniej włóczki zabieram się za inny projekt:-) Myślę, że rzeczywiście była to słyuszna decyzja, pomimo, że do końca pozostała kawałek rękawka:-)
UsuńUściski dla Ciebie i Karo:-)
Oj Ela musiało boleć :( ale ja też wiele pruję bo "dorosłam" do tego, że nie będę robiła dla "jakoś to będzie " bo wiem, że nosić nie będę. Chyba namieszałam. Sprułaś i następny będzie zdecydowanie fajniejszy :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :)
Bolało Joluś bardzo. I żal straconego czasu, ale na drutach już nowy egzemplarz z innej włóczki i mam nadzieję, że tym razem skręcać nie będzie:-). Wprawdzie liczyłam, że blokowanie odwróci ten skręt, ale Antonina skutecznie mnie przekonała, że tak się nie stanie. Uściski serdeczne:-)
UsuńElu, nie zdążyłam zagłosować.Osobiście zawsze pruję jak mi się coś nie widzi, albo daję osobie, której się spodoba. Nie zdarzyło mi się nigdy chodzić w ocalonych od prucia sweterkach. Zwykle nie zmieniam do nichzdania i jak mi nie leżą to będą zalegać w szafie. decyzja słuszna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Gabi, liczyłam, że blokowanie wyrówna skręt włóczki, i chociaż zostało mi tylko 10 cm drugiego rękawka- sprułam. Taka kolej rzeczy. Pozdrawiam gorąco:-)
UsuńNie zdążyłam , ale to była słuszna decyzja z unicestwieniem sweterka, który będzie denerwował przy każdym założeniu, bądź zalegając w szafie. Szkoda wielu godzin spędzonych nad nim.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. Beata.
Żal tylko czasu, który na niego poświęciłam:-) Teraz muszę przyspieszyć tempo:-) Pozdrawiam Beatko serdecznie:-)
UsuńTeż się spóźniłam,ale ja zawsze pruję. Ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńWahałam się bo sweterek z lenki kręcił się wokół własnej osi i po blokowaniu wszystko wróciło na swoje miejsce. Ale już po fakcie. Ściskam i pozdrawiam:-)
UsuńNo i wychodzi na to że ja też nie zdążyłam .
OdpowiedzUsuńJa chyba tez bym tak zrobiła jak Ty Eluś.
Pozdrawiam i ściskam mocno .
Cieszę się Ewuś, że jesteś tefgo samego zdania:-) Olbrzymie buziaki dla Ciebie:-)
UsuńBardzo słuszna decyzja, leżał by potem skończony, a tak decyzja podjęta i już. Będzie coś lepszego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
W zasadzie wszystko to, co mi się nie podoba, bądż przestaje podobać pruję od razu. Robię też od ręki porządek z włóczką (moczenie,prostowanie irp). Tak było i tym razem, stąd w mojej szafie brak ufoków:-) dziergam nowe Nelumbo, tak na przekór sobie. Ściskam mocno.
Usuńzrób tak jak sama bardzo rozsądnie piszesz: dokończ, wykończ i przymierz - zadecyduj. A to dlatego, że został Ci tylko finisz
OdpowiedzUsuńściskam
Małgosia
Gosieńko- nie zdążyłaś. Sweterek popruty, włóczka namoczona, zwinięta w pasma, suszy się teraz spokojnie, a ja zaczęłam nowe Nelumbo- nie poddam się tak szybko:-) Gorące uściski:-)
UsuńO mateńko... ale jak ja Ci współczuję... to musiało bardzo boleć...
OdpowiedzUsuńMnie się podobał w tej wersji...
Pozdrawiam serdecznie.
Nie ma sensu płakać nad rozlanym mlekiem Kasiu. Pewnie, że bolało, ale już zapomniałam:-) Gorące uściski.
UsuńElu podziwiam Cię.
OdpowiedzUsuńTez kupiłam ten wzór i podobnie jak Ty czytam,czytam...i czarna magia.
Ale mam nadzieję że w końcu kiedyś mnie olśni i też będę miała swoje Nulembo.
Prucie u dziewiarek to normalne,ja prułam przez cały grudzień:)
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Anitko. Przez kilka miesięcy podchodziłam do niego jak do jeża. Dopiero, kiedy umówiłam się z Małgosią na wspólne dzierganie na FB- strach minął i okazało się, że wzór jest bardzo, bardzo przystępny i naprawdę nie ma czego się obawiać. Gorąco ściskam:-)
Usuń