poniedziałek, 28 sierpnia 2017

ZALEGŁYCH ROBÓTEK CIĄG DALSZY...........



Od ostatniego postu minęło ponad dwa tygodnie. Czas, który upłynął nie był czasem straconym.
Uporządkowałam ( czytaj: pozbyłam się) swoje zasoby włóczkowe, skończyłam test kocyka, ostatnie zamówienie...
Świadomość, że już nic nie muszę sprawiła, że poczułam się lżejsza o kilkanaście kilogramów.
Odpoczywam teraz od drutów, całą swoja uwagę skupiam na wnukach, celebruję każdą chwilę.
Jest dokładnie tak, jak miało być. Jest dobrze:-)
Przeczytałam wszystkie Wasze słowa, pozostawione pod ostatnim postem, kilkakrotnie. Z całego serca za nie dziękuję. Fajnie jest wiedzieć, że jesteście, że rozumiecie i w końcu, że będziecie.
Dziękuję po stokroć.
Tak jak wspominałam ostatnio, mam jeszcze do pokazania kilka zaległych robótek. 
Będę wrzucać je tutaj sukcesywnie, aby ocalić od zapomnienia.
Dzisiaj maleńkie sukieneczki ( wciąż uwielbiam je dziergać):-)











Pozdrawiam Was bardzo ciepło.
Ela.

piątek, 11 sierpnia 2017

DZIEWIARSKA EMERYTURA.....

Tak. To nie jest żart. Od dłuższego czasu męczą mnie niezliczone ilości nitek, drutów, szydełek, gazetek i innych robótkowych przydasi w swoim domu.
To sprawiło, że zaczęłam się bić z myślami...Co dalej?
Męczyć się, czy rzucić wszystko w kąt, sprzedać, pooddawać, zrobić porządek w domu i w głowie. Moje myśli przypominały skłębioną wełnę i nie wiedziałam, za którą nitkę pociągnąć, aby wybrać tę właściwą
I tym samym postanowiłam przejść na dziewiarską emeryturę.
Pomalutku wyzbywam się wszystkiego, co tak skrzętnie chomikowałam, zostawiając tylko to, co dla mnie najcenniejsze- włóczkowe prezenty od Was.
Mnóstwo książek, gazetek, włóczek- to sprawiało, że w mojej głowie powstał chaos. A jak to mówią- bałagan w głowie- bałagan w życiu.
A ja tego najzwyczajniej na świecie nie chcę. To nie jest tak, że opuściła mnie wena. W mojej głowie aż roi się od pomysłów na nowe udziergi. Ale póki co- wszystkie te pomysły muszą tam pozostać.
Dzisiaj w Polskę wyruszyły pierwsze włóczkowe paczki, a ja z każdą wysłaną przesyłką stawałam się lżejsza i radośniejsza.
Nie. Absolutnie nie żałuję. Może wrócę, kiedyś, ale zupełnie na innych zasadach. Na tych moich, dogłębnie przemyślanych, takich, do których zaśmieją i się oczy.
Będę dziergała. Za jakiś czas. Za miesiąc, rok, może dłużej. tego na razie nie wiem.
Przez jakiś czas będę też na blogu, choćby po to aby ocalić od zapomnienia robótki, które postały podczas mojej blogowej nieobecności. Jest jeszcze sporo rzeczy do pokazania. I choc wyświetleń na moim blogu jest całe mnóstwo, to jakby słów pozostawionych - ledwie garsteczka....I Wasze- znikające blogi, które tak lubiłam odwiedzać....

Będę dziergała.....dla moich kochanych chłopczyków, dla SM, może z potrzeby chwili.....
Ale nie teraz............
A może ta przerwa sprawi, że nie powrócę już do dziergania?
Niech się dzieje...........Chwilo trwaj............
Tymczasem- ( dzisiaj szwankuje mi bloger, też macie kłopoty ze wstawieniem zdjęć?) za kilka dni- rzutem na taśmę wrzucę kilka malutkich, poczynionych wiosną udziergów. Tak hurtowo, żeby Was nie męczyć zbyt częstymi wpisami.
No to się wywnętrzyłam:-).
Bardzo ciepło Was pozdrawiam.
Ela




wtorek, 8 sierpnia 2017

PIÓRKOWY......




Lipiec za nami, parę dni sierpnia już upłynęło, więc śpieszę do Was z kolejnym postem. Tym razem oversizowy, piórkowy sweterek w kształcie litery A. 

Ta trójkolorowa dzianina waży zaledwie 112 gram i wykonana została z mieszanki merino z jedwabiem
 ( Gazzal Exlusive) na drutach 4,5 mm. Projekt własny.
Przyznam szczerze, że choć sweterek bardzo, bardzo mi się podoba, to oprócz przymiarki po blokowaniu, nie miałam okazji go założyć. Co prawda pojechał ze mną nad morze i do 
Łagowa, ale najzwyczajniej na świecie zapomniałam o nim:-)
Tych zapomnianych i nie ujawnionych sweterków mam jeszcze do pokazania sporo, powinnam się pośpieszyć bo w kolejce czekają kolejne, gotowe udziergi.
Tak więc wybaczcie mi z góry, jeśli w sierpniu zasypię Was mnogą ilością postów:-).
A tymczasem porcja zdjęć rzeczonego piórkowego.

















Sesja wieszakowo- podłogowa, ale obiecuję, że ta na ,,ludziu" też niebawem się pojawi.
Na drutach kolejne projekty, cały czas coś się dzieje. Staram się jednak jak najwięcej czasu poświęcać moim cudownym chłopczykom. We wrześniu SM wraca do pracy, Szymonek stanie się poważnym przedszkolakiem, a i Pchełki widywać będę rzadiej.
Chwilo trwaj:-)
Pięknie Wam dziękuję, że wciąż ze mną jesteście, za wspaniałe i ciepłe słowa, za odwiedziny bez słów i niezmiennie do siebie zapraszam.
Pozdrawiam bardzo gorąco.
Ela.