Zanim tęczowy kołowy sweterek przybrał właściwą sobie formę, sporo podróżował po kraju.
Jego początek miał miejsce w Olsztynie, gdzie u Asi dokonałam zakupu bajecznie kolorowej włoczki.
Po otrzymaniu przesyłki, jeden samotny moteczek Justy, w towarzystwie bambusowych drutów został ponownie zapakowany i udał się w podróż do Alwerni ( woj. małopolskie), gdzie wspaniała Agnieszka dokonała niemożliwego dla moich palców, czyli zapoczątkowała okrąg:-)
Odkąd borykam się z problemami chorych stawów- zrobienie pierwszych kilku oczek na okrągło jest poza moim zasięgiem. Musze mieć choćby po 5-7 oczek w każdej ósemce, aby dziergać dalej:-).
Aga zaszalała, bo kiedy przesyłka ponownie do mnie wróciła na drutach miałam już w każdej 1/8 ponad 30 oczek:-)
Agusiu, kłaniam się nisko i pięknie dziękuję:-)
Potem było już tylko z górki.
To mój drugi kołowiec ( przy rozpoczęciu pierwszego pomogła mi Gabi) i zapewniam, że nie ostatni, bowiem niezmiennie zachwycam się jego formą i przenikaniem się kolorów.
Dane techniczne:
włoczka Justa- zużycie 38 dag
druty Addi 5 mm
I jeszcze Michalina, która podobnie jak ja- jest wielką miłośniczką tego sweterka:-)
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko:-)
Ela
Elu - cieszę się, że wszystko się udało :) Kołowanie wędrowca sprawiło mi dużo radości i świetną zabawę kolorami, chętnie poboawię się znów.
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze kiladziesiąt km wędrówki kołowca - pojechał ze mną do Krakowa i umilał czas spędzony w kolejce w przychodni - więc na mapie proszę jeszcze Gród Kraka zaznaczyć ;)
Ja z kolei czekam kiedy kołowiec-wędrowiec przywiezie do mnie swoją właścicielkę :) Drogę już zna ...
Pozdrawiam
Aga
Agusiu- dziękuję jeszcze raz:-) Kraków odznaczyłam:-) Całą sobą wyrywam się w Twoje strony, a wiesz, że jak coś postanowię, to nie ma zmiłuj:-) Buziaki i uściski:-)
UsuńPiękny tęczowy sweterek!Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:-) Pozdrawiam ciepło.
Usuńbardzo ładny!
OdpowiedzUsuńSama nabieram ochoty by wreszcie i sobie taki sprawić.
Dziękuję ślicznie. Warto mieć coś takiego w szafie:-) Gorąco pozdrawiam.
UsuńBardzo ładny!!! A ją wciągam nitki w swoim kołowcu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. W takim razie czekam na okazanie:-)
UsuńElu,jestem zachwycona kolowcem.cudne barwy i bogactwo odcieni.boski jest! Wykonany wspólnie jest szczególny.na pewno super zagrzeje wełenki i przyjaznia!pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. To prawda Gabi- dzierganie bardzo zbliża. Już się do Was uśmiecham:-) Gorące uściski:-)
UsuńPrzepiękny kołowiec.Czy ta Justa podgryza?Kicia boska.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu. Justa podgryza, ale ja nie jestem szczególnie wrażliwa. Kolorystyka rekompensuje mi wszystko. Buziaki:-)
UsuńEluniu kołowiec prześlicznie się prezentuje ,ta Justa ma piękne kolorki .A jak z podgryzaniem bo to chyba wełna ?
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewus. Wełna 100 %, więc troszke podgryza:-). Pozdrawiam cieplutko:-)
UsuńPiękny:) Polubiłam Cie na FB:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Krysiu. Pędzę polubić Ciebie:-) Uściski.
UsuńCudny sweterek, przepiękne tęczowe kolory. Rozhulałaś się Elu, jedna praca za drugą, powstają jak grzyby po deszczu :)).
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu. Staram się:-) Przesyłam uściski:-)
UsuńAaaaaaa i zapomniałam dodać, że zazdroszczę kota. Cudnie stworzenie wyciąga się na tym ślicznym kołowcu. Ostatnio mam ciągotki w kierunku kota ale moje psisko nie zdzierży takiego kompana na swoim terytorium ;)).
OdpowiedzUsuńMoja Michasia to kot specjalnej troski, boi się własnego cienia. Za to musi obowiązkowo poleżeć na każdej skończonej robótce:-) Pozdrawiam cieplutko.
UsuńPiękny tęczowy kołowiec, w sam raz na wiosnę. Elu, strasznie szybko machasz drutami, ale efekty wspaniałe.
OdpowiedzUsuńWiosennie pozdrawiam:)
Dziękuję Martuś. Machanie rzeczywiście idzie mi nieźle:-) A ile przy tym radości:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
UsuńPrzepiękny!!!! Cudne kolory! I musi być bardzo miły i komfortowy, bo kot wygląda na zrelaksowanego. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo Danonku dziękuję:-) . Nie mogłam przekonać kota, żeby zszedł z kołowca- stoczyłam z nim prawdziwą walkę, czyli też mu się podoba:-) Gorąco pozdrawiam:-)
UsuńNic dziwnego ,ze kołowiec spodobał się twojemu pupilowi bo jest śliczny.Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Buziaki.
UsuńWow!!:) Jaki piękny sweterek!!! Wspaniały!!:) ..jestem ciekawa, czy można taki zrobić na szydełku..;)
OdpowiedzUsuńMichalina cudowna, nic dziwnego, że i Jej się podoba ta tęcza:) ..a ja mam kotke o imieniu Mili ale mówimy na nią różnie, bardzo często Mirosława:)) więc mamy podobnie brzmiące imiona swoich podopiecznych;)
Pozdrawiam cieplutko:)
Na szydełku jak najbardziej:-) Kolejna kociara w naszym blogowym świecie:-) Dziękuję i serdecznie pozdrawiam:-)
Usuń:)) tak, kolejna kociara :)))
Usuńhihi:)
Elu,wspaniały pełen energii sweter,który wciąż jest na mojej liście rzeczy do zrobienia...Może ktoś w końcu wydłuży tę dobę???!!!A kot do miziania-boski!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. Kot co rano sadowi się na moim prawym barku i nie przeszkadza mu machanie drutami. Podrzucić Ci Małgoś kilka godzinek? Buziaki dla Ciebie:-)
UsuńCudny kołowiec! Przepiękne kolory i doskonała forma :-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu. Buziaczki dla Ciebie:-)
UsuńNie dość, że piękny to jeszcze jaki funkcjonalny ;) też polubiłam tą formę i jak.już rozprawie się z kocyki to mam w planach następny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKołowce mają to do siebie, że jak zrobi się jeden, to ciągle chce się więcej i więcej:-) Czekam Iza na Twój kocyk. Buziaki:-)
UsuńPiękny! Ten kolorowy jest moim i kota faworytem!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
www.wloczkiwarmii.pl
Dziękuję Asiu z całego serca. Kot nie chciał z niego zejść więc coś jest na rzeczy:-). Twoje słowa są dla mnie bardzo ważne. Gorące uściski:-)
UsuńJakie piękne kolorki, w sam raz na wiosnę :))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście- bardzo energetyczne:-) Dziękuję Monia i gorąco pozdrawiam:-)
UsuńPiękny :) Tęczowy jak u Gabrysi. Coraz bardziej przemawia do mnie taka paleta barw :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Dziękuję Martusia. Kolory są obłędne. Gorące uściski dla siostrzyczek:-)
UsuńŚciskamy równie mocno! :) Żałuję, że Pasja jest tak daleko od nas. Byłabym stałą bywalczynią :)
UsuńPa, Marta
Elu, piękny kołowiec wędrowiec :) Coraz bardziej podoba mi się włóczka, ona jest stworzona na kołowce.
OdpowiedzUsuńMichalina urocza. Koty mają coś takiego, że uwielbiają się wylegiwać na tego typu "posłaniach". Moja kotka też obowiązkowo zalicza każdy sweterek, który blokowany się suszy :)
Pozdrawiam mocno.
Joluś- dziękuę. Jak dla mnie- kołowiec tylko z Justy. Nie nosimy go na gołe ciało, więc lekkie podgryzanie da się wytrzymać:-)Leżakowanie kota na swetrach to u mnie też norma. Dla mnie oznacza to, że Michalina akceptuje udzierg:-). Sciskam serdecznie:-)
UsuńPrzepiękny sweter! Kolory ślicznie się ułożyły i na pewno jest cieplutki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
Mnie też od dłuższego już czasu zachwyca forma kołowców i niezmiennie je podziwiam z podziwem! ?? A w sumie to rzeczywiście podziwiam z podziwem, więc niech już tak zostanie ;-)
OdpowiedzUsuń