Odliczanie wciąz trwa.....Pozostało 36 dni, ale któz to wie, kiedy Pchełki zdecydują się na ten ważny moment.
Ponoć bliźnieta najczęściej rodzą się przed czasem.
Chcę byc gotowa w stu procentach, chcę cały swój czas poświęcić Skrzacikowi, SM i tym maleństwom, wyczekiwanym z wielką miłością.
Sprężam się więc z robótkami tak szybko, jak tylko potrafię.
Dzisiaj dywanik do Pchełkowego pokoju.
Wykonany na szydełku 12 mm z bawełnianego sznurka.
dywanik ma średnice ponad 120 cm i zuzyłam na niego 700 metrów sznura ( 5 mm grubości).
Jeszcze schnie, jeszcze nie zdążyam pochować nitek, ale pokazuję póki jest czas:-)
Na tę chwile prezentuje się tak:-)
A tymczasem....nadal szydełko ( o zgrozo- ja i szydełko:-).
Dałam się zrobic w balona:-)
Ale o tym w nastepnym poście.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze- jesteście cudowni:-)
Pozdrawiam Was bardzo ciepło.
Ela.
Eluniu piękny dywanik! :-) Cieszę się, że się przekonałas do szydelka. Ciekawe co teraz robisz. Już nie mogę się doczekać kolejnego posta :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Martuś- dziekuję pieknie. Jeszcze sie nie przekonałam do szydełka. poprostu dla mnie to czarna magia:-). A co robię? Myśle, że już niebawem pokaże. Pozdrawiam gorąco:-)
UsuńPokazałaś, kolejny talent! Żadne narzędzie pracy nie jest Ci obce. Świetnie okiełznałaś szydełko i odnoszę wrażenie, że nawet się z nim zaprzyjaźniłaś, bo dywanik jest przecudny! Co będzie następne? Buziaczki posyłam:)
OdpowiedzUsuńMartuś- szydełkom wszelakim mówię zdecydowane NIE:-) Ale nie sposób odmówić SM, skoro tak pieknie usmiecha sie do mnie:-). Ciesze się bardzo, ze dywanik sie podoba, bo bardzo obawiam się Waszej reakcji, wszak to mój pierwszy raz:-). Następne będą balony:-)I na tym chciałabym swoja szydełkowa przygodę zakończyć:-). Goraco pozdrawiam:-)
UsuńPiękny ten dywanik, ja też kupiłam takie wielkie szydełka i czekają na użycie...oj poczekają sobie, poczekają. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKasiu- dziekuje. Przyznam szczerze, ze ciężko było utrzymac takie szydło na poczatku:-). Gorące uściski:-)
UsuńCudowny dywan :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam spokoju i szczęśliwych narodzin maleństw :-) Oby jak najdłużej były w brzuszku swojej mamusi.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziekuje Kasiu bardzo. Pozdrawiam bardzo ciepło:-)
UsuńPiękny ten dywanik też bym chciała taki zrobić,ale nie wiem jak się do niego zabrać.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ten dywanik też bym chciała taki zrobić,ale nie wiem jak się do niego zabrać.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuje Jadziu. Ja zaczełam od 4 oczek łańcuszka i 8 półsłupków. Pozdrawiam serdecznie:-)
UsuńŚwietny dywanik, fajnie dobrane ma kolorki. Trzymam kciuki za Pchełki, żeby jeszcze trochę poczekały :)).
OdpowiedzUsuńDziekuję Małgosiu. Kciuki potrzebne, wszak Pchełki nie maja jeszcze 2-ch kilogramów:-) Pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńTaki bawełniany dywanik od dawna jest w moich planach, ale też nie za bardzo lubimy się z szydełkiem. Dobrze, że masz motywację w osobie SM, bo przynajmniej poznajesz swoje następne talenty. My chętnie obejrzymy Twoje dzieła :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego oczekiwania życzę.
Ola.
Rzeczywiście SM to moja najwieksza motywacja. Kocha rękodzieło i jak nikt docenia moje prace. I własnie dla niej warto:-) Dziekuje Olu pieknie i ciepło pozdrawiam:-)
UsuńDywan jak z tysiąca i jednej nocy :) Szczerze podziwiam , jest bardzo ładny. Nie wiedziałam, że jesteś też mistrzynią szydełka :) Brawo !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga
Dziekue AGo. widze tam niedociagnięcia, ale jesli mam być szczera- nikt nie staje sie mistrzem bez uprzednich treningów:-)Ale bardzo sie starałam. Buziaki:-)
UsuńSuper klimat bedzie w pokoju niebieskie wszystko: chmurka i ozdoby, niebieski dywanik ,niebieskie spiworki pewnie jeszcze cos w tym kolorku tez sie znajdzie. Nie wiem w jakim kolorze jest twoja milosc dla twojej rodzinki ale jest jej napewno DUZO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńChmurka Relu poszła w odstawkę z racji, że chmurki nie przypomina, ale niebieskie akcenty jak najbardziej będą:-) W jaki kolorze jest moja Miłość? Myślę, że jest w kolorze pomarańczy i tak: mam jej całe pokłady:-) Gorace usciski:-)
UsuńOj, dzieje się u Ciebie... dużo, szybko i pięknie!☺
OdpowiedzUsuńDziekuje Basiu pieknie:-)
UsuńKapitalny dywanik, bardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię Elu, ja też mam ciarki na widok szydełka, choć czasem po nie sięgam ;) tyle tylko, że robię nim małe formy ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziekue MOnia. Mamy ten sam, szydełkowy ból:-)Ściskam bardzo mocno:-)
UsuńBardzo ładny !!!
OdpowiedzUsuńDziękuje pieknie:-)Pozdrawiam serdecznie.
UsuńEla, powiem Ci szczerze, że chyba my wszystkie czekamy na TEN dzień może nie tak mocno jak Ty, ale z podobną radością, kto wie, może dzieci zdecydują się na przyjście na świat pod choinkę i staną się najlepszym prezentem same w sobie:))
OdpowiedzUsuńDziekue WIolu, miło jest wiedziec, że blogowe Ciocie wiernie mi kibicują, a jeszcze piekniej miec świadomośc, że z ta radoscia mozna się dzielic:-). Wigilia to piekny dzień na narodziny, choc osobiście wolałabym, aby stało sie to kiedy indziej. Pozdrawiam Wioluś bardzo ciepło:-)
UsuńEla, nie wiem jak Ty to robisz ale jesteś niczym Pendlino. Dywanik jest śliczny. My również czekamy na tą chwilę :)
OdpowiedzUsuńUściskaj SM.