poniedziałek, 31 sierpnia 2015

PROJEKT 47/52- NURMILINTU PO RAZ TRZECI

Tym razem w werski mini. wykonana z Lenki  zakupionej w sklepiku Asi.
Na tę chustę zuzyłam jeden motek tej włóczki ( 350m ) pozostałej,  po pokazywanym dawno temu na blogu,  sweterku.
Moją chustę robiłam na drutach 4 mm i zakończyłam na 122 oczkach. Pomimo tego wyszła dosć spora, bo jej wymiary to 180/54 cm.
Robiąc ją, myslałam, że to już ostatnia jej wersja, ale teraz się nie zarzekam, ze nie będzie ich więcej.
To bardzo wdzięczny, bardzo łatwy projekt. Taki telewizyjny, więc z całą pewnościa powrocę jeszcze do tego wzoru:-)









 Pozdrawiam Was bardzo ciepło.
Ela

sobota, 29 sierpnia 2015

TESTOWANIE CZĘŚĆ PIErWSZA_ PROJEKT 46/52

Wczoraj dotarła do mnie przesyłka z Firmy CoatsCoats, zawierająca 20 moteczków różnorakich wełenek, od akryli począwszy, na Rowanie kończąc.
Paczka zawierała równiez akcesoria dziewiarskie marki Milward, oraz katalogi- jednym słowem wszelkie niezbędne dziewiarce  przydasie.
Wszystko pieknie zapakowane, prezentowało się tak:-)


A ponieważ właśnie blokowała się moja trzecia Nurmilintu ( coś tam wystaje spod reklamówek), postanowiłam wyciagnąć pierwszy z brzego moteczek.
Trafiło na włóczkę RED HEART BABY, 100% akryl, motek 50g o długości 190 m.
Co można wydziergać z jednego małego moteczka?
Bardzo proszę:-)

Pasująca do całości czapeczka:-)




Zbliżenie na kolorystyke włóczki:



 Powstała dosyć mocno  rozkloszowana sukieneczka w rozmiarze 62-68 cm w komplecie z czapeczką
Musiałam sie trochę podratować białą włóczka Daisy ( również akryl), aby osiagnąć taki efekt.
Komplecik wykonany na drutach 3,5 mm, choc spokojnie mogłyby byc 4 mm.
Moje wrażenia:
Włóczka jest bardzo wydajna. Jeden moteczek 50 gram  w zupełności wustarczy na prosty sweterek w rozmiarze 62-68 cm. Moja sukienka jest rozkloszowana dołem, więc musiałam ratować się, dodająć białą włóczkę.
Red Heart Baby jest niezwykle delikatna, miła w dotyku i bardzo mięciutka. Nie skrzypi jak to często się zdarza przy akrylach. Z powodzeniem mogę polecic ja na wyroby dziecięce.
Test prania i wirowania przeszła równie doskonale ( prałam w pralce w te,mp. 30 stopni, wirowanie na 400).
I gdyby nie kolor ( typowo dziewczęcy, chętnie wydziergałabym z tej włoczki cos dla Szymonka.
Uff- pierwsze koty za płoty. Mam nadzieję, że dośc dokłądnie opisałam tę włóczkę.
Ja z całą pewnością będą po nią sięgać dziergając ubranka dla Pchełek:-)
Pozdrawiam bardzo ciepło. 
Ela

piątek, 28 sierpnia 2015

JAJECZNIE....

Jak ja nie lubię zdjęć, ale słowo się rzekło .....
Jajo z wkładką- specjalnie dla Was:-)







Dzisiaj odebrałam przesyłkę z Firmy Coast. Jeszcze do niej nie zajrzałam, choć tęsknie zerkam w strone pudła. Ale wszystko w swoim czasie:-)
Gorąco was pozdrawiam. Ela.
P.S. Zdjęcia w pomieszczeniu bo u nas- nie uwierzycie- pada deszcz:-)
Jak wyjdzie słoneczko, to może wyrusze do praku zrobić zdjęcia plenerowe ( tak na podmianke oczywiście).  A na razie musi wystarczyć to:-)
.

czwartek, 27 sierpnia 2015

TEST WŁÓCZEK

Już za chwileczke, juz za momencik będę miała olbrzymia przyjemnośc testowania włoczek firmy
http://www.coatscrafts.pl/.
Bardzo dziękuję za obdarzenie mnie zaufaniem.


Wszystkie relacje, uwagi i komentarze będe zamieszczała na bieżąco.
Pozdrawiam.
Ela

środa, 26 sierpnia 2015

JAJO (NIE) WIELKANOCNE....Projekt 45/52

Włóczka,- Elian Nicky- otrzymana w prezencie na moje urodziny od wspaniałych dziewczyn z Małopolski, doczekała się w końcu swojej kolejki i przedwczoraj wskoczyła na druty.
Dzisiaj moge się juz pochwalić gotowym udziergiem , co prawda tylko w fazie blokowania.
Kolor ,,oczojebny" jak to okresliła Agnieszka jest bardzo w moim guście:-)
Od dawna marzył mi sie lekko oversizowy sweterek w kształcie jaja. Taki, żeby uwidaczniał moje szczupłe ramiona i nogi a zakrywał inne niedoskonałości, o których przez wrodzoną skromnośc nie wspomnę.
I wyszed dokładnie taki, jak sobie wymarzyłam.
Nigdny nie robie próbek, nie przeliczam oczek, nie robie notatek, nie spisuje wzorów- dziergam na zywioł.
Ale w tym wypadku wzorowałam się na genialnej konstrukcji Cocachinki autorstwa Asji, a konkretnie na jej tyłach. 
Bo dodawałam oczka tylko na panelu tylnym ( gładkim, zrobionym na szerokośc 48 oczek), aby przód pozostał krótszy. Odejmowałam je natomiast nieco inaczej, bo od połowy tyłu.
I wyszło genialne jajo. Z góry węższe, z dołu weższe, za to środek jajowaty:-)
Tył wyszedł  dłuższy o 14 cm.  Wszystko pieknie zagrało. Włoczka Elian Nicjy- zuzycie 6,5 motka, druty Addi 4mm i 3,5mm na ściagacze.
 Zdjęcia na ludziu też będą ( obiecuję), ale tymczasem musi wystarczyć jajo na płasko:-)






Nitki pochowane na roboczo- tak do zdjęcia. Po wysyszeniu zajme sie nimi dokładnie.
Bardzo ciepło Was pozdrawiam i zyczę cudownego dnia:-)
Ela

niedziela, 23 sierpnia 2015

NURMILINTU PO RAZ DRUGI- PROJEKT 44/52

Powinnam napisać prawi Nurmilintu, bo postanowiłam zmodyfikowac ją troszeczkę.
Moja wersja powstała nie ściegiem francuskim, a jersejoym, dodatkowo dodałam po trzy oczka brzegowe sciegiem francuskim z każdej strony, i dodałam tylko trzy panele azuru.
Do jej wkonania zuzyłam dwa motki miętowej baweny Bella Alize oraz resztki  melanzowej wełny merino ( pozostałosci po Szymusiowym sweterku). Druty Addi 4 mm. 
Chusta jest spora ( długa) bo jej wymiary wynoszą 220 cm/70 cm. Nie mialam okkazji zrobienia sesji plenerowej, węc jak to ostatnio u mnie bywa- sesja domowa:-)






Pozdrawiam serdecznie.
Ela

czwartek, 20 sierpnia 2015

PRZEPIS NA PCHEŁKOWE SPODENKI

Poproszono  mnie o instrukcję wykonania Pchełkowych spodenek- więc bardzo proszę:-)
Spodenk robiłam z głowy, bez żadnych zapisków, próbek, przeliczeń, ale chętnie się z Wami podzielę.. Na druty 3,5mm nabrałam 72 oczka, zamknełam w okrążeniu i przerabiałam ściągaczem 2/2 przez 12 cm. Długość ściągacza zalezy od Was. Ja chciałam, żeby moje Pchełki miały ciepło w plecki i żeby ewentualnie ściągacz można było podwinąć.
Po skończeniu ściągacza zmieniłam druty na 4 mm i dalej robiłam w okrążeniac, ściegiem gładkim, prawym 8 cm. Potem zaznaczyła dwoma markerami co 36 oczek i od następnego rzędu rozpoczełam dodawanie oczek na podkrój kroku,  z poprzeczej nitki 1 oczko przed i 1 oczko po markerze w co drugim rzędzie ( 4 oczka w kazdym okrążeniu). W sumie dodałam 16 oczek- razem 88 oczek na drutach.
Potem rozdzieliłan nogawki spodenek ( po 44 oczka) i dalej przerabiałam w okrążeniach każdą nogawkę oddzielnie przez 6 cm, kończąć ją ściągaczem ( na drutach 3,5 mm)2/2 o długości ok. 4 cm. Dokładnie tak samo postapiłam z drugą nogawką.
 W krku powsała maleńka dziurka, którą zaszłam nitką, dodana do drugiej nogawki.
Moje spodenki mają rozmiar 50 cm, ale tym sposobem ( zwiększająć iloścoczek i rzędów) można zrobicdowolny rozmiar
Ot i wszystko. Prosto i nieskomplikowanie.
To mój pierwszuy opis, więc jesli ktoś skorzysta= będzie mi bardzo miło. 
W razie pytań jestem do Waszej dyspozycji.
Pozdrawiam ciepło i zyczę miłego dnia:-)
Ela

środa, 19 sierpnia 2015

PROJEKT 43/52- PCHEŁKOWE UBRANKA

Pierwsze Pchełkowe ubranka juz gotowe, ale zanim o nich- zacznę trochę od prywaty.
Dzisiaj zaliczyłam kolejną konsultacje ortopedyczną i pomimo długotrwałej rehabilitacji- prawy bark bezwzględnie musi być operowany. Termin zabiegu- kwiecień 2016 r. Mam więc jeszcze trochę czasu na dzierganie:-)
Kwestia druga- jakiś złosliwy chochlik skasował wszystkie moje odpowiedzi na Wasze komentarze pod kilkoma z ostatnich postów. Szczerze mówiąc nie ogarniam, jak to się mogło stać. 
Odpisywać ponownie nie ma sensu, tak więc z tego miejsca wszystkim Wam z całego serca dziękuję za ciepłe słowa, które sprawiają, że chce się chcieć:-)
Teraz do rzeczy.
Udało mi się wydziergać dwa bawełniane kompleciki w niebotycznym rozmiarze- 50 cm:-)
Kompleciki powstały z bawełny Paris Dropsa na drutach 4,5 mm. Myslę, ze na chłodniejsze dni - zaraz po przyjściu Pchełek na świat- grubsza bawełna będzie ok.
SM już na poczatku stwierdziła, że nie będzie ubierała jednakowo swoich maluchów, więc choć spodenki wydziergałam identyczne, postanowiłam kolorystycznie zróżnicowac sweterki. Jak sie potem okazało- nie było innego wyjścia, bo włóczkę wykorzystałam dosownie do ostatniego centymetra:-)
Pomimo, że wydzierganych sztuk jest cztery oznaczam to jako projekt 43 z 52 w ramach wyzwania Yadis. Tak więc do zaliczenia wyzwania pozostało mi juz tylko 9 projektów.
No to zaczynamy prezentację:-)







I jeszcze zbliżenie na jeden ze sweterków:-)


Nadal czekam na możliwośc zaprezentowania testowej chusty Yellow Mleczyka- myślę, ze nastapi to już niebawem.
Tymczasem pozdrawiam Was bardzo serdecznie, z nieco już chłodniejszej Zielonej Góry i zyczę samych wspaniałości.
Za każdy pozostawiony komentarz- równiez dziękuję:-)
Ela

sobota, 15 sierpnia 2015

PCHEŁKOWE KOCYKI- PROJEKT 42/52

Długo nie miałam pomysłu na Pchełkowe kocyki. Nie chcialam też powielać tych, robionych poprzednio. Przeglądałam internet w poszukiwaniu nspiracji, aż trafiłam na bloga Anity i na podusię:-)
Oczyma wyobraźni widziałam już rzeczone kocyki, wydziergane tym właśnie wzorem:-).
I znów godziny spędzone w necie, w poszukiwaniu wzoru, nieudolne próbki stworzenia go samemu. W końcu napisalam do Anity z prośbą o podanienie źródła wzoru.
Anita odpisała bardzo szybciutko, dołączając jednocześnie schemacik i opis.
Pełnia szczęścia. 18 moteczków bawełny Drops You w kolorze błękitnym czekało niecierpliwie na swoją kolejkę, więc szybciutko zabrałam sie do pracy.
I oto są.....Dwa.....Jednakowe.....Pchełkowe.....
Wydziergane na drutach 5 mm, o wymiarach 82x100 cm. Włóczkę żuzyłam do ostatniej (prawie niteczki).
Po zblokowaniu bawełna delikatnie zmiękła, co nie miało wpływu na wyrazista strukturę wzoru.
Tak wyglądają:-)














Wzór nr 145 Burda Specjal z 2004 roku.
Anitko- bardzo Ci dziekuję:-)
Wie- trochę dużo za duzo tych zdjęć, ale co tam.....Niech sobie będą.
P.S.W roli modela wystąpił Pan Królik, uszyty przez Ulę:-)

Pozdrawiam Was bardzo ciepło i pędzę do Was w odwiedziny:-).

Ela

piątek, 14 sierpnia 2015

CZAPKA SIERPNIOWA- PROJEKT 41/52

Plotłam tę czapkę wczoraj ( a właściwie to dwie) tak bez zastanowienia, w oczekiwaniu na zblokowanie się kocyków dla Pchełek.
Całkowita improwizacja, ale nieskormnie powiem, że nawet mi się spodobała, a że materi wystarczyło- powstała jeszcze mniejsza- dlaSkrzacika..
Czapki wydziergane na drutach 3,5 mm ( ściągacze) i 4mm.
Połączyłam resztki włóczki Fabel Dropsa z cieniutką, szarą niteczkę merino. Efekt kolorystyczny - jak dla mnie- jest ok.
Warkoczowe przeplatanki powstawały w trakcie robótki i tu również efekt jest nienajgorszy.
Zatem i Babcia i Skrzacik dorobili się czapek w tej samej tonacji kolorystycznej, różniących się tylko splotem warkoczowym.
Zdjęcia nie są powalające, ale detale widać w miarę dokładnie:-)

 To zdjęcie, jako jedyne oddaje prawdziwy kolor czapek.

 Ta z prawej- to wersja Skrzacikowa. Jest sporo mniejsza, ale nie udało mi się tego uchwycić:-)








Pozdrawiam Was bardzo ciepło i dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa:-)
Ela.